Ona chyba zwariowała. Chora chyba jest. To nie przeziębienie. To nawet nie grypa. Nie zapalenie żadne. Ona mówi coś o drugim kocie. Jak to drugim?! Ja tu jestem i nie potrzebuję kota drugiego, ani żadnego innego!

Czy ktoś coś słyszał lub wie?? O zgodę mnie zapytać powinna. Pisemną! Ja się pod niczym nie podpiszę! Miski dzielić nie zamierzam! Koszyka, jej rąk, co mnie głaszczą, ani niczego innego też nie! I to zapisać proszę! Nie, ja nie proszę, ja się domagam!

Wspominała coś o Ani, cioci Ani. Cioci, co się jakąś NIĄ zajmuję na ten czas. Na czas, który mi pozostał. Jestem zaniepokojony. Mocno zaniepokojony tym, co stać się ma. Czy ktoś tutaj może mnie uspokoić?? Ja się pytam.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*