Początek roku to dobry czas na podsumowanie roku poprzedniego. Tak przynajmniej twierdzą blogerzy, znani ludzie i w ogóle media. Gdzie nie klikniesz, tam przemyślenia i zestawienia (szkoda, że nie rachunki sumienia).

Uznałam, że my nie możemy być gorsi i swoje podsumowanie też będziemy mieć. A co!

Jak zatem wyglądał 2013 rok u Ryśka i Marchewki? Co działo się na blogu Rudych i poza nim? Na czym upłynął im ten czas, dowiecie się z listy poniżej. Listę stworzyłam według popularności wydarzeń – od najbardziej „wziętego” do najmniej popularnego.

No. 1: SPANIE

Zdecydowanie rok 2013 był rokiem wypełniony snem. Wszelkie pozycje: na chlebek (kurę), do góry kołami, na krewetkę. O każdej porze dnia czy nocy, o każdej porze roku. Niespieszne, przeciągające się w nieskończoność spanie.

Wydarzenie prowadzące do dwóch (nieodkrywczych) wniosków: koty śpią non stop i koty są z gumy.

Kołderniki

No. 2: POŻERANIE

W chwilach wolnych od snu Rude zajmowały się konsumpcją. Chrupki (kulki), żarło mokre, tuńczyk, kurze suszone truchło (tzw. przysmak). Karmienie zbilansowane, odchudzające, lecznicze, nagradzające lub ukrywające tabletkę. Jeśli nie jadły, to domagały się jedzenia albo o nim myślały. Tudzież śniły (kojarzycie to pałaszowanie przez sen, z mlaskaniem i jęzorem na wierzchu?). Wszystko to wrzucam do jednego worka.

Na podstawie tego wydarzenia można wysnuć tylko jeden wniosek: koty oddadzą królestwo za żarcie. A na pewno mnie.

Pączek z ogonkiem

No. 3: WYPRÓŻNIANIE

Kup składowanie i sikanie. Częste, o czym dowiedzieliście się przy okazji rozważań nad recyklingiem kocich bobków. Subtelniej byłoby nazwać to użytkowaniem kuwety lub korzystaniem z toalety*. No ale. Nie.przy.tych.ilościach.

Jakie wnioski? Wypróżnianie na potęgę skutkuje czasem kolejką do WC. Ponadto poprzedzone jest głupawką wyrażaną poprzez samowolne odbijanie się kota od ścian. Głupawka często następuje też tuż po. Chyba z radości.

*i tak w ostatniej chwili słowo na „s” zamieniłam na to na „w”. Z trudem, ale powstrzymałam się.

Doing business - Test kuwety Modkat z Hubuform / Rudomi.pl

No. 4: NAPARZANIE

Naparzanie, napieprzanie. Innymi słowy – kocie harce w ostrzejszym wydaniu. Wzmacniane przez konflikt między Rudymi, który wynika z silnej potrzeby terytorialnej kotów (tak sądzę). Być może także z wieśniactwa Ryśka (jak żartobliwie mówi wetka), albo naszych błędów wychowawczych. Chociaż trudno o dobrą diagnozę przy zawiłościach kociej głowy.

Wnioski: nie jesteśmy rodzicami idealnymi (o, jest i rachunek sumienia!). Behawiorystka mode on.

20130323-115338_1814_web

No. 5: PRACOWANIE

Na ostatniej pozycji jakże istotne wydarzenie z życia Ryśka i Marchewki. Rude bardzo regularnie i skrupulatnie asystowały nam podczas każdej czynności, przez cały rok. Ciężka praca u podstaw (by byli z nas ludzi ludzie) i praca organiczna (bez nadzoru Rudych, organ nie będzie funkcjonował). Tak wiele się w ten sposób nauczyłam, dziękuję!

Wniosek jest jeden: jeśli do czynności zawodowych włączymy także no. 1 z tej listy (co często czynię na blogu, bo przecież są w tym tak wyspecjalizowane!), to okaże się, że Rude w tym podsumowaniu powinny zostać uznane przede wszystkim hardworkersami roku 2013.

20130407-162800_2533_web

Czy tylko mi się wydaje, że rok 2013 u Rudych wygląda jakby niczym nie różnił się od lat poprzednich? Hmm.

Statystycznie też wypadliśmy słabo. Kiedy czytam o ponad 200 albo 300 (!) wpisach na innych blogach w ciągu tego jednego roku, to moje 53 wyglądają bardzo biednie. Ale czy znieślibyście więcej wpisów o spaniu?

A Waszym kotom jak minął ten rok? Koniecznie podzielcie się doświadczeniami w komentarzach. Nie zapomnijcie pogrupować wydarzeń według ich ważności!

Przy okazji życzę Wam z Rudymi, żeby 2014 był rokiem… świętego spokoju. Ten święty spokój może być śmiało przerywany, ale pod jednym warunkiem – że będą to tylko takie niespodzianki, które spadną na Was miękko, lekko i przyjemnie. Tego Wam i nam życzę!

Życzę Wam także rudomyślności. Myślcie o nas i zaglądajcie do Rudych przez cały 2014 rok :)

Rudomyślności
To jak, będzie rudomyślnie? Możemy w końcu otworzyć tego szampana i chlusnąć za dobry rok?

Komentarze 21

  1. iwabfoto

    Podglądamy, podziwiamy i pozdrawiamy.
    U nas czas upływa przede wszystkim na zabawie:)
    http://fotografiaiwonabloszyk.blogspot.com/2014/01/kazimierz-zomek-i-baloty.html

    3 stycznia 2014 o 18:25 · Odpowiedz
    1. Magda, rudomi.pl

      iwabfoto – piękne zdjęcia! I uroczy kot oraz psiaki, i jakoś tak biało-rudo Wam :) Pozdrawiamy i zazdrościmy pięknych fotograficznych scenerii.

      3 stycznia 2014 o 22:12 ·
  2. Dla mojej koty, zwanej Paczenko rok był wyjątkowo pełen atrakcji. Przede wszystkim przeprowadzka, pomijając drobne stresy, uznała to za dobry pomysł. Ma metraż do patatajania, balkon na którym grzeje futro i punkt obserwacyjny w kuchni. Pełna miska. Żyć nie umierać. Ale sam koniec roku przyniósł inną rewolucję. W święta to teściów przybłąkała się mała, futrzasta kulka i tak zamieszkała z nami młoda kotka Ninja. Pierwsze 3 dni były trudne, ale w Sylwestra już hasały jak dwa wariaty. W tym roku nie przewidujemy już tak hardcorowych atrakcji. Dwa patajające po domu koty to niezłe stado. A jakie kochane ;) Najlepszego w Nowym Roku dla Rudych ;)

    3 stycznia 2014 o 18:26 · Odpowiedz
    1. Magda, rudomi.pl

      Dziękujemy i życzymy Wam, żeby to hasanie Paczenki i Ninjy na zawsze pozostało niegroźne :)

      3 stycznia 2014 o 22:02 ·
  3. Ewa

    Uwielbiam Rude i często czytam co u nich ;) Później opowiadam Pannie Browarek i Amelce o ich przygodach. Moje kicie biorą sobie to do serca i nie pozostają w tyle. Zwłaszcza Amelka. Raz wyskoczyła przez okno, a to spędziła noc na klatce schodowej. Etc. Pozdrawiam Rude i trzymam kciuki za rodziców :)

    3 stycznia 2014 o 19:45 · Odpowiedz
    1. Magda, rudomi.pl

      Ewa, zaglądajcie dalej, będzie nam bardzo miło :) Ale jak to Amelka wyskoczyła przez okno??

      3 stycznia 2014 o 22:01 ·
  4. U nas bylo podobnie do punktu 4 :) czyli 1.spanie, 2. pozeranie z podpunktem 2A, czyli przerost brzuchow ponad miare ;) 3. wyproznianie – chociaz mysle, ze z uwagi na moc zapachowa Mańkowej kupy, jednak słowo na s czyli sranie :P 4. naparzanie, glownie Mańkowe na Marcelkę, czyli mezczyzni gora :> Pracowania u nas ni hu hu nie bylo, chyba, ze tego jednego, co programuje :> waznym elementem byl punkt 5. sikanie, bo jak sie nie postarasz, to Marcelka leje, najlepiej w koldre ;P z 5. wiaze sie 6. strach przed sikaniem :D 7. modeling, czyli „no uwaga, nie ruszac sie, robie wam zdjecie, bo na fejsa cos trza wrzucic” :P punkty 8 i 9 i 10 i 11 i 12, no i moze 13. zwiazane scisle z pkt 2. czyli daj chrupke :P 14. zakupy, czyli „tej Marcelka pacz, znow nam cos kupili” :P 15. zabawa… „nie nie ja nie chce sie bawic z Marcelka, ja chce z toba :P a po zabawach wracamy do punktu wyjscia, czyli podsumowujac rok 2013, jednak glownie spanie :D

    3 stycznia 2014 o 19:55 · Odpowiedz
  5. Natalia&Ryszard

    Chętnie czytałabym o Rudych codziennie:-)
    Nam z Rysiulem rok miną podobnie jak wam na spaniu, jedzeniu lub jęczeniu i nie:-)
    Pozdrawiam serdecznie.

    3 stycznia 2014 o 20:01 · Odpowiedz
    1. Magda, rudomi.pl

      Codziennie raczej mi się nie uda, ale będę starała się częściej :) Dużo zależy też od głównych aktorów… ;)

      3 stycznia 2014 o 22:00 ·
  6. U nas przede wszystkim było leczenie. większość roku włóczyliśmy sie po wetach. nadal kichają, ale jest to do opanowania.
    Pozycja do spania na chlebek (kurę) u nas nazywa się „czołg”. Tośka często trenuje czołg ;)

    3 stycznia 2014 o 20:11 · Odpowiedz
    1. Magda, rudomi.pl

      Monique – w rakim razie życzę kociastym przede wszystkim zdrowia! Czołg – też uroczo :D Zwłaszcza, że czołg taki… nieprzestawny :)

      3 stycznia 2014 o 22:49 ·
  7. jm

    gdzie można kupić tą fajową kuwetę??

    3 stycznia 2014 o 21:46 · Odpowiedz
    1. Magda, rudomi.pl

      jm – my mamy ją z hubuform.pl: http://rudomi.pl/index.php/2013/11/doing-business/.

      3 stycznia 2014 o 21:59 ·
  8. U nas był ciekawy rok. Oprócz zwyczajowego 1. spania i 2. jedzenia, a co za tym idzie 2a. zakopywania skarbów w kuwecie, było jeszcze 3. spanie w łóżku (najlepiej na samym środku kołdry) 4. ganianie po domu (a to dzięki temu, że dołączyła Misia) i związane z tym 4a. turlanie piłeczek, rozpracowywanie myszek i wyrywanie piórek z zabawek. Były też 5. przesiadywania na kolanach i 5. wyszukiwania po domu smakołyków. Większość rzeczy okraszona 6. miałkaniem i nawoływaniem ;)
    Dzięki temu, że Aleks dostał do towarzystwa siostrę – w domu jest weselej i on stał się żywszy i żwawszy ;)

    4 stycznia 2014 o 10:23 · Odpowiedz
  9. Carolla

    Mój Fokus miał rok jak co rok:
    1. Spanie – najważniejsze. Niezależnie gdzie się zamelinuje nie ma mocy aby go czymś innym zainteresować
    2. Spacery – wiosna, lato , ciepła jesień kot regularnie chodzi na szeleczkach na spacer. Sąsiedzi się już do tego widoku przyzwyczaili :-) a kot jak tylko słyszy że szelki są wyjmowane z szafki melduje się pod drzwiami niezależnie gdzie był i co robił. Żeby było zabawne potrafi się nawet cofnąć z za drzwi jak się go zawoła aby je założyć, inteligent :-)
    3. Laserowy, punkcik – jak za nim biega lata wszystko wokół :-)
    4. Aport – jest taka mała zabawka , gumowa chyba z jakiejś kinder niespodzianki zabawka – jak się rzuci w pyszczku przynosi i trzeba rzuca kotu dalej… potrafi w nocy ją władować człowiekowi do łóżka i z nią spać
    5. Jedzenie – jedyny członek rodziny bez problemów z wagą – od kiedy skończył rok a teraz ma 8 waga 3200 g i ani drgnie
    6. Wad i zniszczeń w 2013 nie zanotowano :-)

    Pozdrawiam C.

    4 stycznia 2014 o 15:41 · Odpowiedz
  10. olgusia

    U nas koniec roku na pewno nie spodobał się Beniusiowi (wypisz wymaluj Rysiek), bo zafundowaliśmy mu siostrzyczkę, o którą wcale nie prosił. Dwa dni pełnej obrazy, nawet do łóżka nie przychodził! Jedyną dobrą stroną posiadania siostrzyczki jest dodatkowa miska zawsze w zasięgu pyszczka – tylko tyle. Antonina popularnie zwana Tośką to rozgadana kocia pannica. Wszędzie jej pełno, nie zważa na powagę starszego brata, ignoruje wszelkie zakazy i jest najczęściej w pobliżu śpiącego Benusia (skacząc mu na głowę, dyndając na ogonie i obgryzając mu łapki). Anielska cierpliwość Benka czasami sięga zenitu (to widać po jego oczach, że jeszcze jej nie zjadł to cud). Wszystkie osobniki męskie w naszym domu (mąż, syn i kocur mają identyczne cechy charakteru: uwielbiają spokój, małomówni, nie dotykać za bardzo, ale dać dobrze zjeść), gorzej z nami kobietami: córcią, kotką i niestety mną – wszędzie nas pełno, dziób nam się nie zamyka i ciągle o coś mruczymy. dziwne podobieństwo…Podsumowując rok ciekawy dla wszystkich, chociaż Benuś jest trochę innego zdania…

    4 stycznia 2014 o 19:43 · Odpowiedz
  11. edyta

    Kochana napisz proszę gdzie mozna kupić takie rude koty, niedługo sie przeprowadzam i będe mogła mieć w końcu takie cudo

    6 stycznia 2014 o 14:44 · Odpowiedz
  12. MB&Ofelia

    Wita się cicha podczytywaczka, z relacją z kociego roku 2013. A działo się u nas, działo!
    1. Dokociliśmy się. A konkretnie to ja dokociłam zdeklarowaną jedynaczkę. Kocięciem znalezionym 30.12.2012 i przez krótki czas będącym tymczasem. Ale jedynaczka się oddeklarowała, więc tymczas przekształcił się w domownika.
    2. Zdiagnozowaliśmy alergię, u obu kotek. U tej młodszej przez przypadek, diagnozując starszą. I tak oto zmniejszył nam się repertuar kocich dań (wypadła wołowina i cielęcina). No cóż, mniejszy wybór, ale zdrowiej.
    3. Przez dokocenie skonfliktowaliśmy się co nieco z rodziną. Z tej racji rzadziej podróżujemy, tak więc koty mniej czasu spędzają w podróży, więcej – we własnych czterech ścianach.
    4. Osiatkowaliśmy balkon. Koty twierdzą, że to była najlepsza tegoroczna decyzja.
    5. Zmieniliśmy dekoder na większy. Łatwiej się na nim zmieścić w celu drzemkowym, fajnie grzeje w dupinkę.
    To chyba te najciekawsze wydarzenia. Koty pewnie by coś jeszcze dodały… gdyby akurat nie ucinały sobie popołudniowej drzemki.
    Pozdrawiamy Rude i ich Personel!

    6 stycznia 2014 o 17:41 · Odpowiedz
  13. U na podobnie, spanie, jedzenie, zmiana kociego menu, czyli strajk na mokre, dopasowanie nowej karmy i pranie kocich portek, zabawy bez końca… Ot takie kocie życie :)
    Pozdrawiamy na niebiesko :)

    7 stycznia 2014 o 07:47 · Odpowiedz
  14. Elizabeth

    Postanowienia noworoczne kota Wacława –
    1. Więcej żadnych postanowień noworocznych,
    2. Żadnych zdjęć z pączkami,
    3, Gimnastyka – co to za paskudne słowo,
    4. Wyrzucamy wagę z domu,
    5. NIe zmuszamy kota do nauki (Wacuś oglądał zdjęcia Marchewki grającej w scrabla. Od paru lat chcemy Go nauczyć pisać kółeczka i laseczki. niestety z marnym rezultatem),
    6. Więcej przysmaków i spania, spania, spania…

    7 stycznia 2014 o 13:41 · Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*