Kładę się spać w salonie, bo O. ma w planach pracę do późnej nocy. Tak między nami – chcę po prostu spędzić noc z Rudymi. Leżę już pod kołdrą, koty też leżą gotowe do snu. Nie pod kołdrą, nie na kołdrze, w ogóle nie ze mną. Przychodzi O., aby życzyć mi dobrej nocy.

– Zabierzesz stąd to wszystko, żeby Rude przyszły spać do mnie, nie mając innego wyboru? – proszę O., rozglądając się po całym pokoju.

– Mówiąc „to wszystko” masz na myśli wszystkie meble? – pyta O.

– Nie, wystarczy, że zabierzesz kocie koszyki, drapaki, szezlongi, poduszki, tubę i krzesła. Stół i komoda mogą zostać. – precyzuję.

– I myślisz, że wtedy one do Ciebie przyjdą? – z ironią uśmiecha się O.

– Przynajmniej zasnę z taką nadzieją… – odpowiadam z nieukrywanym żalem.

O nadziei
Tak jest prawidłowo.
O nadziei
Tak też jest prawidłowo.
O nadziei
Tak nie jest prawidłowo.

Wiecie, co zdarza mi się robić, żeby zachęcić Rude do spania w łóżku ze mną? Obok swojej poduszki kładę tak ze dwie inne poduszki albo do łóżka wkładam kocie koszyki… Uprzedzając wszystkie dobre rady – tu już żaden lekarz nie pomoże ;)

A Wy jak zachęcacie koty do wspólnego snu? O ile w ogóle potrzebują specjalnego zaproszenia.

Komentarze 71

  1. Kaaaaasia

    Mój kot po prostu bezczelnie włazi na mnie, opiera swój nos o moją brodę/ policzek i zasypia :) A czasem jak ma ochotę wejść na ręce to skacze „w ciemno”. Precyzując- skacze jak mam coś w rękach. (naczynia, ubrania, szklankę z piciem). Tak wesoło mam ze swoją Myszką :)

    11 grudnia 2014 o 21:19 · Odpowiedz
  2. monisssek

    Mnie sie wydaje, ze rude lubią niebieski kolor. :P

    11 grudnia 2014 o 21:20 · Odpowiedz
  3. mat

    Moje tylko czekają aż położę się do łóżka, żeby zainstalować się na standardowych pozycjach: Yoda w zgięciu człowieka (w kolanach albo między nogami), a Leon kładzie się obok mojej głowy i poduszki, tylko czeka aż go smyrnę, żeby się rozmruczeć. Czasem nie mogę się przewrócić z boku na bok bo koty. Na szczęście w sytuacji 2 sztuk ludzi w łóżku koty uprzejmie czekają, aż ustanie jakiekolwiek poruszenie w pościeli, zanim się władują (najlepiej NA kołdrę pomiędzy Ludziami – to Yoda, a Leon standardowo obok poduszki od strony zewnetrznej – choćby mu dupa zwisała z braku miejsca).

    11 grudnia 2014 o 21:23 · Odpowiedz
    1. Magda, rudomi.pl

      „choćby mu dupa zwisała z braku miejsca” :D

      12 grudnia 2014 o 00:44 ·
  4. Zosia

    Spryskuję prześcieradło kocimiętką :D

    11 grudnia 2014 o 21:28 · Odpowiedz
    1. Magda, rudomi.pl

      Nie wiem, czy większym hardcorem jest instalowanie w łóżku kocich koszyków, czy spryskiwanie go kocimiętką :D

      12 grudnia 2014 o 00:45 ·
  5. Czyż nie większą przyjemnością jest świadomość, że w domu jest tyle super miejscówek, że każdy z kotów ma gdzie się wylegiwać i ma swoje ulubione miejsce? Nie nakłaniam kotów do spania ze mną – włożyłam mnóstwo pomysłowości w stworzenie im wygodnych miejscówek i jestem dumna z tego, ze chcą ich używać. A jeśli rano przyjdą mnie obudzie – to cudnie :D

    11 grudnia 2014 o 21:30 · Odpowiedz
    1. Magda, rudomi.pl

      Karolina, żebym ja kiedyś podchodziła do tego tak mądrze jak Ty… :) Tak naprawdę mają wybór (nie instaluję ich na siłę :)), ale uwielbiam, kiedy są blisko. To ich ciepłe futro i pobudka rano. Cudowne!

      11 grudnia 2014 o 21:31 ·
    2. Też uwielbiam, ale skoro się nie da ;) to sobie wymyśliłam inne wytłumaczenie ;)))

      12 grudnia 2014 o 11:47 ·
  6. mazala

    Oba koty śpią z nami w sypialni. Z resztą pies też ;) Ale na szczęście nie wszystkie w naszym łóżku (mamy na to za małe łóżko, poza tym ja jestem zimnolubna i chyba by było mi zbyt gorąco). Najstarszy z towarzystwa kot Edek ma swoje Królewskie Łoże: na komodzie w sypialni kładziemy poduszki z łóżka a na to złożoną narzutę. Edek tam wskakuje i przesypia całą noc. Pies Stefan ma swoje kocykowe posłanko przy komodzie z Królewskim Łożem. A kot Franek śpi z nami. A tak naprawdę chyba „strzeże mojej cnoty”, bo śpi dokładnie między nami ;)

    11 grudnia 2014 o 21:33 · Odpowiedz
    1. Magda, rudomi.pl

      Takie spanie pomiędzy to chyba faktycznie dość często przez koty stosowana i niezawodna metoda antykoncepcyjna :D

      12 grudnia 2014 o 00:46 ·
  7. Agnieszka

    Moje dwa sypiają z nami, a właściwie pomiędzy. Ja jestem bezlitosna i jeśli chcę się przewrócić na drugi bok, robię to bez wyrzutów sumienia. Ważą w sumie 12 kilo i odebranie im kołdry jest ciężką fizyczna pracą…
    Za to mój TŻ śpi jak trusia i potem stęka, że go boli to albo tamto. Bo nie ma sumienia się ruszyć, żeby towarzystwo mogło spać spokojnie.
    Mój poprzedni kot, który był ze mną 17 lat, ZAWSZE spał na mojej poduszce i wkładał łapę w moją dłoń…

    11 grudnia 2014 o 21:39 · Odpowiedz
    1. Magda, rudomi.pl

      Agnieszka, pozdrów TŻta :) A Twój 17-latek… musiał być kochany <3

      12 grudnia 2014 o 00:48 ·
  8. Mój kot śpi na łóżku w sypialni jak mnie tam nie ma. Jak tylko położę się obok (ale nie pod kołdrę, tylko obok niego), od razu ogon chodzi we wszystkie strony świata i ucieka. Ale jak już idę spać, wlezę pod kołdrę, to się skubaniec kładzie w nogach, czeka aż zasnę, a jak już śpię, włazi mi na głowę i mruczy głośniej niż traktor.

    11 grudnia 2014 o 21:40 · Odpowiedz
    1. Magda, rudomi.pl

      Podobno koty do spania wybierają te miejsca u człowieka, które potrzebują… sił i zdrowia ;)

      12 grudnia 2014 o 00:49 ·
  9. Ewa

    ah.. taki właśnie Nasz los.. całe zycie czekamy na gest z Kociej strony:D Nasza Tulka, jak juz kiedys wspominałam wyszkoliła Nas sobie z R jak chce. Tulina czuje kiedy R śpi u mnie, a kiedy to wraca do siebie.. Gdy zostaje sama nigdy nie przychodzi do mnie spać ( jednak zamykam ja w pokoju u siebie.. przynosze wszystkie miski, kuwete ;D .. cyrk poprostu.. ale tym sposobem Tulina kładzie sie w łóżku ze mna :D jednak… w nogach -,- Kiedy jednak R zostaje na noc.. Tulka jest w lóżku pierwsza, rozciągnięta maksymalnie.. wiem, ze jest poprostu o mnie zazdrosna :D zdarza się nawet w porywach jej wredoty uciąć R w noge, gdy tylko obok niej przychodzi.. strasznie wredna z niej Baba ;) ale kocham ja z całej siły! Do tego śmiejejmy sie z R, że jest Naszą córeczką :P

    11 grudnia 2014 o 21:49 · Odpowiedz
    1. Magda, rudomi.pl

      Zaborcza Tulka :) A to przenoszenie misek i kuwet… haha :D

      12 grudnia 2014 o 00:50 ·
  10. aga

    Moje spia ze mna obowiazkowo chociaz troche kazdej nocy. Spia na poduszce, na koldrze, pod koldra, w nogach, na nogach, miedzy nogami, kolo glowy i na glowie, czasami usiluja zajmuac mi moja poduszkę zastepujac ja rozmruczanym kotkiem. Generalnie w lozku ze mna spia we wszystkich konfiguracjach…. Bywa ze spie w poprzek bo kocury centralnie jeden na drugim, na koldrze – oczywiscie wtedy marzne… Nagimnastykowalam sie bardzo zeby im atrakcyjne miejscowki zrobic zeby tylko dali mi pospac. Miejscowki fajne ale pancia fajniejsza. Czasem marze zeby dali mi sie wyspac jak normalnemu przecietnemu czlowiekowi… Najlepsze akcje sa oczywiscie rano. :-)

    11 grudnia 2014 o 21:51 · Odpowiedz
    1. Magda, rudomi.pl

      Czyżby człowiek z kotem to człowiek wiecznie niewyspany? ;)

      12 grudnia 2014 o 00:52 ·
    2. Magda, rudomi.pl

      I jeszcze zadowolony :D

      12 grudnia 2014 o 00:52 ·
  11. Diana

    Moja Kotka bardzo chciałaby spać ze mną, zwłaszcza jeśli mam na łożku jakiś dodatkowy kocyk, albo chociaż sweterek. :D Niestety, za bardzo wiercę się w nocy, więc się irytuje i zaczyna biegać po domu, hihih. :)

    11 grudnia 2014 o 21:58 · Odpowiedz
  12. Ania Dąbrowska

    Moja kotka zasypia pod kołdrą. A dwie noce temu obudziłam się, dniało. Na mojej poduszce spoczywała kocia głowa, zaś odwłok leżał pod kołdrą. Wyhodowałam człowieka.

    11 grudnia 2014 o 22:11 · Odpowiedz
    1. Magda, rudomi.pl

      Zaczyna się od ludzkiej pozycji we śnie, zaraz poprosi o sztućce przy stole :D

      12 grudnia 2014 o 00:52 ·
  13. Paulina

    Żadnego z moich kotów nie trzeba było zapraszać. One wiedza kiedy jest czas spania i czekają aż przyjdzie pani i pościele łóżko :)

    11 grudnia 2014 o 22:36 · Odpowiedz
    1. Magda, rudomi.pl

      A kto miałby je słać? Chyba nie one! :D

      12 grudnia 2014 o 00:53 ·
  14. Moniiique

    U mnie to kot jest w łóżku gotowy do spania jeszcze zanim ja zdążę wrócić z łazienki ;)

    11 grudnia 2014 o 22:36 · Odpowiedz
    1. Magda, rudomi.pl

      Przynajmniej je najpierw wygrzeje :)

      12 grudnia 2014 o 00:53 ·
  15. Ann

    U nas wszystkie trzy Kłaki instalują się na łóżku chwilę po ‚dobranoc’. Tygrys dupskiem siada mi na twarz, Gucio kładzie się przy brzuchu (oczywiście zajmując sporą część kołdry) a Maniek lokuje się w nogach. Tak obłożona nie mogę się poruszyć przez pół nocy (no bo przecież koteczki tak słodko śpią..).. Dodam tylko, że w łóżku oprócz mnie śpi mój M. Ale widać koty wiedzą kto się musi wyspać a kto nie ;)

    11 grudnia 2014 o 22:37 · Odpowiedz
    1. Magda, rudomi.pl

      Dupsko na twarzy… dlaczego one nam to robią? :)

      12 grudnia 2014 o 00:54 ·
  16. joasia

    Niestety moja Rysia potrzebuje specjalnego zaproszenia. Czasami sama wskoczy na łóżko, ale bardzo rzadko. Chyba, ze jest jej kocyk na łóżku, wtedy dużo chętniej, wskoczy, wymości i zaśnie. I potrafi przespać tak całą noc :)

    11 grudnia 2014 o 22:43 · Odpowiedz
    1. Magda, rudomi.pl

      Też masz rudą dziewczynę? :)

      12 grudnia 2014 o 00:54 ·
    2. joasia

      Tak! :) Ja ruda, to i kota musiała być ruda :)
      Tylko młoda jeszcze jest, bo dopiero ośmiomiesięczna :)

      12 grudnia 2014 o 20:09 ·
  17. Starszego kota niestety nie jestem w stanie w żaden sposób zachęcić do spania ze mną w łóżku. Zachowuje się dokładnie tak, jak się nazywa – jak Lord ;-) Za to młodszy przychodzi do mnie regularnie-głównie po to, żeby mi pogrzebać we włosach i pomasować głowę, budząc mnie przy tym swoim mruczeniem.
    O wiele lepiej sprawdza się w tej roli stół, przy którym pracuję ;-)
    PS Super, że można wklejać zdjęcia!

    11 grudnia 2014 o 23:09 · Odpowiedz
    1. Magda, rudomi.pl

      Możliwość dodawania zdjęć pojawiła się wraz z ostatnim konkursem. I tak mi się spodobała, że już na pewno zostanie :)
      Piękne są te Twoje koty! I jakie zgodne :)
      A koci fryzjer i masażysta to skarb! :D

      12 grudnia 2014 o 00:56 ·
  18. Sumi-e

    uwielbiam Pani wpisy, ten dodał trochę rudego futra na cały dzień :-)
    Moich nie trzeba zachęcać jakoś bardzo. Sheldon wręcz uważa to za naturalny porządek świata że śpi na swoim ludzkim otwieraczu puszek lub na łyżeczkę mruczując jak szalony na dobranoc, Penny też lubi spać i w tym przypadku preferowana pozycja diplodoka:-).
    Niestety Shelli bardzo często ją przepędza bo to jego więc ona się wynosi na najbliższy włączony kaloryfer i szczęście jest pewnie jeszcze większe :-)

    12 grudnia 2014 o 06:30 · Odpowiedz
    1. Kocia (Matka)

      ojaaaaa… BBT <3

      12 grudnia 2014 o 11:51 ·
    2. Magda, rudomi.pl

      Dziękuję bardzo i cieszę się, że mogę tak umilać Wam czas :)

      12 grudnia 2014 o 17:30 ·
  19. Wiki

    Moj miszka spi ze mna niemalze wszedzie … jak leze na kanapie, w samochodzie i oczywiscie w lozku ;) zakrada sie co nocy pod koldre, rozciaga wzdluz mnie (niezaleznie od mojej pozycji) i tak do rana. Budze sie w srodku nocy, sztywna bo juz krew nigdzie nie doplywa ale … nieeee no kota nie rusze, bo przeciez ucieknie. Ucieknie i co ? Sam bidula bedzie spal ? ;) …kwalifikujacych sie do lekarza jest tu wiecej ;)

    12 grudnia 2014 o 06:35 · Odpowiedz
    1. Ania

      Zaryzykowałabym stwierdzeniem, że 99,9 % posiadaczy kotów kwalifikuje sie do lekarza :). Ruszyć kota? Przesunąć? Nie, bo jeszcze się obrazi. I dlatego czasem śpię w pozycji półsiedziącej na fotelu, bo przecież mój książę zajmuje cały tapczan. Chyba czas na terapię :)

      12 grudnia 2014 o 14:38 ·
    2. Magda, rudomi.pl

      Nie, to jest po prostu NORMALNE zachowanie u kotniętych ;)

      12 grudnia 2014 o 17:31 ·
  20. Anna

    U mnie zaproszenie nie potrzebne – cały dzień sypialnia jest zamknięta, a wieczorem, kiedy do niej wchodzą wchodzą też koty – nawet z czystej ciekawości, bo cały dzień tam wejść nie mogły. I tak zostają całą noc przewalając się zazwyczaj pod kołdrą :)

    12 grudnia 2014 o 06:52 · Odpowiedz
  21. Oj moi śpią ze mną lub na mnie, ostatnio coraz cześciej na mnie, nawet jak ja nie mam zamiaru spać, a pracować i jest mi to zdecydowanie nie na rękę. Ale moze sekret tkwi w tym, ze… nie maja takich fajnych koszyków.

    12 grudnia 2014 o 08:15 · Odpowiedz
    1. Magda, rudomi.pl

      Kiedy chcę, żeby spały ze mną, one wolą koszyki. Kiedy wolę, żeby sobie poszły, włażą na mnie. Ot cała magia :D

      12 grudnia 2014 o 17:32 ·
  22. magdalena

    Moje śpią z nami bez żadnej zachęty. Czasem wręcz zniechęcać trzeba…
    Zwykle chodzę spać pierwsza, bo R lubi długo siedzieć wieczorami. Idziemy więc do sypialni we trzy :) Panny moszczą się radośnie na kołdrze R i zasypiają błogim snem. W nocy budzi mnie walka o kołdrę: R usiłuje pod nią wejść a futra trzymają się pazurami i warczą, hihihi. Albo R mnie budzi i mówi: Zabierz je , zabierz bo chcę się położyć! Na moje pytanie dlaczego sam tego nie zrobi odpowiada: „Bo się na mnie obrażą!”
    Kropka lubi spać z głową na poduszce i reszta pod kołderką:) I ZAWSZE musi to być od strony mojej twarzy, jak się przekręcam na drugi bok to ona przełazi:)
    Tosia sypia najchętniej w nogach. czasem kompletnie połamani wstajemy, bo nie ma się jak ruszyć…
    No i tak to u nas wygląda:)

    12 grudnia 2014 o 08:51 · Odpowiedz
    1. Magda, rudomi.pl

      „Bo się na mnie obrażą!” – haha, spryciarz :)

      12 grudnia 2014 o 17:33 ·
  23. Laura

    Nie potrzeba zaproszenia. :) Sam przychodzi. A codziennie rano budzi mnie widok wpatrzonego we mnie kota, wyczekującego kiedy się obudzę. :D

    12 grudnia 2014 o 09:34 · Odpowiedz
    1. Magda, rudomi.pl

      I czy to nie jest najpiękniejsza pobudka? :)

      12 grudnia 2014 o 17:34 ·
  24. Gosia

    Moje darmozjady śpią ze mną bez żadnego zapraszania. Szczególnie w sezonie jesienno-zimowym. Latem przyjdą, poleżą i wieją jak tylko zrobi im się za gorąco. Za to teraz cały komplet śpi ze mną i na mnie. Co do zachęcania – może po prostu masz w domu za ciepło? Ochłodź ciut atmosferę a zaraz wpełzną do łóżka i będą się tulić do ciepłego człowieka.

    12 grudnia 2014 o 09:36 · Odpowiedz
    1. Magda, rudomi.pl

      Dzisiaj robię nam w domu 15 stopni! ;)

      12 grudnia 2014 o 17:34 ·
    2. Gosia

      I co? Pomogło? U nas tak to wygląda

      17 grudnia 2014 o 19:07 ·
  25. Kasia B

    Odkąd pojawił się mój synek na świecie to Miniuś pilnuje go jak oczka w głowie…. Woli spać w jego łóżeczku i wózku. Jak Filip płacze to kot na mnie „krzyczy”.

    12 grudnia 2014 o 09:43 · Odpowiedz
    1. Magda, rudomi.pl

      Słyszałam to od zakoconych mam, koty ponoć strofują, jeśli mama nie reaguje na płacz dziecka :)

      12 grudnia 2014 o 17:35 ·
  26. Minka

    Ja mam problem w drugą stronę. Moje koty nie chcą spać gdzie indziej niż tylko ze mną i mężem. Ile razy się obudziłam z kocimi stopami na czole lub rudą kitą pod nosem :P A dzidziuś w drodze to będę próbowała ich oduczyć (jasne, już to widzę;).

    12 grudnia 2014 o 10:17 · Odpowiedz
    1. Magda, rudomi.pl

      Ruda kita pod nosem, heh :)

      12 grudnia 2014 o 17:35 ·
  27. ania1981

    a ja później wkleje zdjęcia, jak spimy ;)) ale ogolnie mój kotek jest wredny i potrafi ugryźć, albo fuknąć, ale jak tylko się poloze , wskakuje od razu i kladzie się na brzuszku, albo w nogach i jest wtedy kochanym słodkim kotkiem. slyszalam wlasnie o kotach niedotykalskich i takich, które spią także na poduszkach, pewnie musi być to bardzo słodkie :)))

    12 grudnia 2014 o 10:37 · Odpowiedz
  28. Monika

    Shadow śpi na łóżku albo w szafie- na najniższej półce ma zrobione mięciutkie posłanie. Luna w różnych miejscach,ale i tak każdej nocy przychodzi spać na poduszce. Najpierw jest obudzenie człowieka, wyszorowanie jęzorem mojego nosa i policzków, wygłaskanie koteczka i wtedy wtula się w moją twarz, nos trzyma zazwyczaj oparty o moje czoło lub w zagłębieniu oka. I tak już śpimy do rana.

    12 grudnia 2014 o 10:47 · Odpowiedz
    1. Magda, rudomi.pl

      Widocznie uznaje, że się nie domyłaś i robi poprawki :D

      12 grudnia 2014 o 17:36 ·
  29. Iwona i Kinga

    Moje Śerściuchy kochane ciągną do łóżka jak magnes ;) Są szybsze od światła. W praktyce wygląda to tak, że dla mnie nie ma miejsca. Proszę wtedy o skraweczek kołderki i widzę wyrzut w ślepkach, heheheh :) One uwielbiają nasze zapaszki ;). Wklejam fotkę, co prawda nie ze ,,scenką łóżkową,, tak dla przedstawienia. GRATULUJĘ pomysłów na kolejne wpisy. Zawsze czekam z niecierpliowścią. Uwielbiam czytać o Rudych. Pozdrawiam

    12 grudnia 2014 o 10:53 · Odpowiedz
    1. Magda, rudomi.pl

      Jakie fajne ogony! Dzięki wielkie za zdjęcie i miłe słowa <3

      12 grudnia 2014 o 17:37 ·
  30. ania1981

    obiecane fotki rudziaczka.

    12 grudnia 2014 o 16:55 · Odpowiedz
  31. ania1981

    i jeszcze jedno :)

    12 grudnia 2014 o 16:56 · Odpowiedz
    1. Magda, rudomi.pl

      Słodziak i przylepa, jak widzę :)

      12 grudnia 2014 o 17:37 ·
    2. ania1981

      oj wlasnie wredne kocisko, nie wiadomo kiedy udrapie, ale jak przychodzi pora spania, to sam wskakuje na lozko i się pcha na brzuszek i wtedy mu wszystko wybaczamy hihi

      15 grudnia 2014 o 12:00 ·
  32. Ela

    U mnie żaden kot nie przepada za spaniem w łóżku, zwłaszcza jak ja w nim jestem, bo pustym nie pogardzą ;) Witek czasami przychodzi nad ranem (4:00) połazić po mnie i zakomunikować, że miska pełna

    12 grudnia 2014 o 20:32 · Odpowiedz
  33. moje to wsiurasy. Udają, że nie, nie będą spać z człowiekiem (zwłaszcza Hegemon), bo to uwłacza kociej godności. Ale tylko w sypialni jest kudłaty kocyk. Więc ta parchata menda czeka, aż ludzie przysną i włazi na kocyk, zaczyna ugniatanie, później ciumkanie, a później zasypia i śpi do rana.
    Kocyk, kocyk wystarczy :P

    14 grudnia 2014 o 00:02 · Odpowiedz
  34. Ruda

    Kocham Michalona (rudy 11 latek). Ale czasem mógłby spać gdzieś poza łózkiem, a nie:
    między moimi nogami – znaczne utrudnienie dla zmiany pozycji
    – na mojej poduszce – ogólna niewygoda plus możliwość mruczenia mi wprost do ucha (mam lekki sen) plus nieskrępowana możliwość wylizywania mi futra… Niestety moje od Niego uzależnienie jest tego rodzaju, że kiedy latem zasypia gdzie indziej (by potem wstać i przydreptać) od razu się niepokoję…

    16 grudnia 2014 o 12:36 · Odpowiedz
  35. Iwona

    jak zupelnie nie zachecam mojej Mani do pakowania mi sie do łóżka. i nigdy ze mna Mańaka nie zasypia. ale jak sie budze rano, ona zawsze spi obok mnie, a wlasciwie zauwazylam ze ostatnio odkad zmieniłam pościel i jest jakby bardziej szeleszcząca od swojej swiezości, to mańka oszalała na jej punkcie. i rano budzi sie obok mnie, jej głowa przy mojej. właściwie to zaczynam sie zastanawiac kiedy zacznie mnie przeganiac z mojej poduszki :)

    5 stycznia 2015 o 23:59 · Odpowiedz
  36. Pixel za to nie potrzebuje żadnych zaproszeń. On zawsze musi spać… znaczy się pracować obok mnie :). Kiedy idę do łóżka, a on już śpi sobie w drugim pokoju, wystarczy, że go zawołam. Zdoła się obudzić tylko po to, żeby przybiec i kontynuować pracę przy moim boku na kołderce.

    13 stycznia 2015 o 19:45 · Odpowiedz
  37. Tala

    U mnie nie trzeba zachęcać, wręcz odwrotnie ;) My śpimy tak o:

    3 lutego 2015 o 10:46 · Odpowiedz
  38. Ania

    To sa koty, ktore trzeba specjalnie zapraszac do lozka? :) Nasze, mimo swoich poslanek, koniecznie chca zawsze spac z nami. Probujemy je tego oduczyc zamykajac drzwi do pokoju, ale i tak codziennie kolo 4-5 rano budzi nas miauczenie, wiec otwieramy drzwi i dosypiamy juz z dwoma kociakami miedzy nami :)

    22 września 2018 o 15:57 · Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*