Pies czy kot – stanęliście kiedyś przed takim dylematem? Kto i według jakiego klucza zaprasza do swojego życia kota, a kto psa? Czy o wyborze decydują cechy tych zwierząt czy może względy praktyczne? Dla niezdecydowanych pokusiłam się o test porównawczy.

Zawsze mnie zastanawiało, czym kierują się osoby, które wybierają sobie na przyjaciela psa lub kota. Pomijam teraz tych, którzy decydują się na chomika lub rybki. Tutaj łatwo o odpowiedź, jeśli weźmie się pod uwagę tylko praktyczne względy. Tak jak i przy psach, które wymagają kilku spacerów dziennie, a czego nie potrzebują koty. Jednak kwestie praktyczne odstawiam na bok. Zdecydowanie bardziej intryguje mnie świadome wybieranie futrzastego towarzysza, jeśli odbywa się w oparciu o… spełnione oczekiwania. Może to jest ten klucz?

Czego można spodziewać się adoptując kota, a czego adoptując psa, wie chyba każdy doświadczony opiekun. Mieszkałam już zarówno z kotami, jak i z psami, dlatego podzielę się z Wami swoimi spostrzeżeniami. Listą cech i zachowań, którymi… różnią się od siebie psy i koty. Być może zestawienie to ułatwi komuś podjęcie decyzji. Na pewno jest szansa, że dzięki niemu adoptujący nie „kupi kota w worku”.

Pies czy kot

Poniżej lista 12 cech kotów i psów, która w sposób porównawczy określa, jakim towarzyszem jest kot, a jakim pies. Na pewno nie wyczerpuje tematu, ale daje pewien obraz. Myślę, że dość wyraźny.

PIES

20160313-163236_5944_web

KOT

20150821-141802_7428_web

1. Zabiega o uwagę od momentu, kiedy przekroczysz próg domu do czasu, gdy pogrążysz się w głębokim śnie, bez konkretnego powodu. 1. Zabiega o uwagę w momencie, kiedy przekraczasz próg domu, bo jest głodny. I w każdej innej sytuacji, kiedy jest głodny.
2. Uniżony taki jest. 2. Dumny taki jest.
3. Lubi chodzić za Tobą, jeśli mu na to pozwolisz. 3. Lubi wchodzić tam, gdzie Ty jesteś. A potem stamtąd wychodzić. Wystarczy, że będziesz otwierać mu drzwi.
4. Prosi. Niewerbalnie. Mówi jego spojrzenie, mówi jego ciało. 4. Żąda. Werbalnie.
5. Jego język łaknie kontaktu z Tobą. Liźnięć po Twojej skórze. Włosach. Pocałunków złożonych na Twoich ustach. 5. Jego język brzydzi się Ciebie. No chyba że jadłeś przedtem makrelę albo tuńczyka.
6. Nie opuści Cię aż do śmierci. Ani po śmierci. 6. Nie opuści Cię, jeśli będziesz go dobrze karmił. Zjadłby Cię tuż po Twojej śmierci.
7. Patrzy się z pokorą prosto w Twoje oczy, często i z byle powodu. Pewnie szuka w Twoim spojrzeniu odwzajemnionej miłości. 7. Bacznie Ci się przygląda, kiedy nie widzisz. Tak naprawdę jesteś pod stałą obserwacją. I nie jest to sprawa uczuć.
8. Mieć go za towarzysza życia to jakby mieć króliczka. 8. Mieć go za towarzysza życia to jakby gonić króliczka.
9. Dotkniesz go niechcący, a będzie chciał, żebyś go dotykał przez kolejnych parę godzin. 9. Dotkniesz go niechcący, to odskoczy z niesmakiem.
10. Prosi o przebaczenie, mimo że nie ma powodu. 10. Nigdy nie prosi o przebaczenie, nawet jeśli ma powody.
11. Jest najniżej w domowej hierarchii. 11. Jest najwyżej w domowej hierarchii.
12. Zawsze jest pełen entuzjazmu. Zwłaszcza na Twój widok. 12. Entuzjazm? Jeśli występuje, trudno go dostrzec. Raczej nie na Twój widok. Chyba, że serwujesz mu żarcie.

Co sądzicie o powyższej liście? Zgadzacie się z nią czy macie zupełnie inne zdanie? Chcielibyście dodać coś od siebie? Każdy komentarz od doświadczonych kociarzy i psiarzy bardzo mile widziany! Ja niczego tutaj nie ubarwiłam ;-)

Na zdjęciach ilustrujących ten wpis znajdziecie Lolę, suczkę adoptowaną przez Moją Rodzicielkę w zeszłym roku. Jest psem wzorcowym, jeśli wzorcem jest pies, który wpisuje się w 12 powyższych punktów. Znajdziecie też Ryśka i Marchewkę. To również „egzemplarze” modelowe.

20160313-162445_5881_web 20160227-140840_5540_web 20160313-142305_5713_web 20160207-114937_5308_web (1) 20160313-143154_5775_web 20160227-142119_5586_web 20160313-144726_5837_web 20160227-140247_5518_web 20160313-145003_5853_web 20160206-123141_5213_web 20160313-162930_5911_web 20160227-140225_5515_web 20160313-162918_5907_web 20160207-113647_5234_web (1)

PS Lola ma za sobą trudną przeszłość, dlatego w jej przypadku niektóre zachowania są nasilone. I niestety uzasadnione. Teraz jej życie wygląda zupełnie inaczej. Kiedy Lola patrzy Mojej Rodzicielce w oczy w poszukiwaniu akceptacji, odnajduje tam niekończące się pokłady miłości.

Komentarze 29

  1. ania

    Witajcie. tez wzieliscie pieska czy to tylko do zdjec? bo my akurat wzielismy szczeniaka., a mamy juz dwa koty i wlasnie pomagamy im sie intergrowac, spokojny grzeczny kot bialy Atman okazal sie najgorszy, bo od razu drapie szczeniaka , futrzy sie, a bardziej agresywny czyli rudy Stellus, fuknie raz , ostrzega, nie bije szczeniaczka, jedynie ucieka gdzie jest wyzej, mamy na razie bardzo duzo obowiazkow i dobrze, ze rano ma kto siedziec ze szczeniakiem, bo jednak wydaje mi sie, ze koty maja mniej pomyslow, chociaz nigdy nie mielismy malego kotka od malego wiec trudno mi ocenic i koty sa wychodzace wiec szaleja na dworze. Mielismy wczesniej psa, ale to byl pies mamy to pies zdecydowanie jest lepszy od kotow, ale ja jednak wole koty :)
    http://www.rudekocisko.wordpress.com.pl

    13 kwietnia 2016 o 05:56 · Odpowiedz
    1. Magda, rudomi.pl

      To pies mojej mamy – a dokładniej suczka Lola :)

      3 maja 2016 o 23:35 ·
  2. Krystyna

    Zgadzam się ja mam psa i dwa koty.

    13 kwietnia 2016 o 06:06 · Odpowiedz
  3. Piotr

    Pies chętnie usiadłby przy Tobie na fotelu. Kot jednoznacznie udowodni Ci, że na fotelu nie ma już dla Ciebie miejsca. Chyba, że miejscówkę przed tv opłacisz miską z karmą o ciężarze kota. Lub Twoim.

    13 kwietnia 2016 o 07:37 · Odpowiedz
    1. Magda, rudomi.pl

      W punkt! :D

      3 maja 2016 o 23:35 ·
  4. Deli

    Moje doświadczenia z kotami są inne ;) Oczywiście z niektórymi punktami nie sposób się nie zgodzić (nr 3 czy nr 4) ale poza tym to chyba trafiałam na specyficzne przypadki kotów – psów. Ciągle wciskających się na kolana czy też tulących się i zabiegających o wzięcie w ramiona, liżących i chodzących za nami, jak się da to przez cały boży dzień ;) O Dexterze już nawet nie piszę bo podobno bengale to koty o psim charakterze co zdecydowanie potwierdzam.

    13 kwietnia 2016 o 08:23 · Odpowiedz
  5. Lola ma bardzo smutne spojrzenie :( niestety trudne doświadczenia bardzo widać po tych zwierzętach i nawet kiedy trafią na wspaniałego właściciela, trudno zapomnieć o tej złej przeszłości.
    Sama mam tylko psa, więc na temat kotów nie mogę się wypowiedzieć… Ale to nie do końca prawda, że pies jest stworzeniem bardzo uległym, zawsze podatnym na pieszczotki, przepraszającym itd. Psy też mają swoje humory i bywa, że nie mają akurat ochoty aby je dotykano, nie mają nastroju na entuzjastyczne powitania itp. Generalnie zgadzam się ze wszystkimi punktami, ale nie jest to prawda obowiązująca 24/7 :)

    13 kwietnia 2016 o 09:09 · Odpowiedz
    1. It’s great to read something that’s both enjoyable and provides prmasatigdc solutions.

      12 maja 2016 o 10:32 ·
  6. Miałam w życiu psy, teraz mam dwa koty. I w sumie większość by się zgadzała, ale z pewnymi wyjątkami – Kot Pumpkin jest najbardziej łasym na pieszczoty zwierzakiem jakiego miałam. Dotkniesz go przypadkiem i będzie się zachowywał jak opisany pies. Kot Vinnie ma wieczorny rytuał polegający na przytulaniu się do mnie (i tylko czasami oczekuje odwzajemnionego miziania). Oba garną do człowieka i nie odstępują mnie na krok gdy jestem w domu (robią to często na zmianę, ale przez cały czas któryś jest przy mnie). Na jedzenie nie reagują specjalnie spontanicznie chyba że mowa o świeżej rybie. Natomiast żaden z moich psów nie domagał się nadmiernie uwagi i nie łaził za mną bez przerwy. Owszem, miały swoje momenty na łaszenie się, ale bez przesady. Prawdę mówiąc moje doświadczenia z jedną i drugą grupą pokazują jedno – obie potrafią kochać. Ale też nie respektują prawa do prywatności ;) Jeśli chcesz mieć zwierze w domu, lepiej żebyś nauczył się korzystać z toalety w obecności wpatrzonych w Ciebie oczu ;)

    13 kwietnia 2016 o 09:11 · Odpowiedz
  7. aneta

    Hej :) jeśli chodzi o koty, to masz rację, ale niektóre rzeczy są przesadzone. Zjadłby Cię po śmierci? Nie sądzę, byłby przerażony, że został sam. No i z dotykiem to też różnie wychodzi, mój kot ma to z reguły gdzieś, ale czasem odbiera to jako sygnał do pieszczot. Ale punkt z entuzjazmem jest super, ogon przecież podnosi się kiedy wchodzimy do domu i idzie z nami aż do kuchni :D

    13 kwietnia 2016 o 09:23 · Odpowiedz
  8. Alicja

    W domu rodzinnym miałam koty. Sporo kotów. 8. Teraz mam psa i kota. I zdecydowanie nie zgadzam się z punktem 9 w przypadku kota. Dotknę niechcący i mam przerąbane przez najbliższe pół godziny, bo trzeba sierścia głaskać i miziać, bo nie chce się odczepić :) Z kotami w domu rodzinnym miałam tak samo :)

    13 kwietnia 2016 o 10:20 · Odpowiedz
  9. fu

    Punkt 5: Jak śpię (oczywiście!), lubi lizać mi głowę i ciamkać włosy z wielkim zaangażowaniem. Ona. Kotka. Świr. Pindzia!

    P. S. Psy też kocham i też mogłabym dzielić z nimi dom i życie, ale koty się nie zgadzają…

    13 kwietnia 2016 o 13:01 · Odpowiedz
  10. Krystynka

    Mój trzynastoletni kot, Rudy zresztą, uwielbia głaskanie, przytulanie i mizianie. Domaga się tego stale i wciąż. Przeważnie jest w tym samym pomieszczeniu co ja, co chociaż nie zawsze. Liże mnie po rękach a czasem nawet po twarzy. Widac, że lizanie po twarzy jest wbrew jego upodobaniom, ale robi to „jakby dla mnie”. Miałam wiele kotów, żaden mnie nigdy nie lizał. Myślę, że Twoje koty nie są tak bardzo spragnione Twojego towarzystwa bo mają siebie nawzajem. Dla mojego kota ja jestem najważniejsza. Wie , że go kocham i staram się, żeby miał jak najlepiej. Naprawdę myślisz, że kot zjadłby „swojego człowieka” po śmierci? Może jakby długo był głodny… No nie wiem…

    13 kwietnia 2016 o 13:48 · Odpowiedz
  11. papież

    Z moim kotem łączy mnie szczególna więź, on sam bardzo lubi leżeć na mnie, przebywać wszędzie tam gdzie ja, przez co praktycznie nie opuszcza mojego pokoju.

    13 kwietnia 2016 o 23:35 · Odpowiedz
  12. ema

    Wychowałam się z psem, rasy foksterier. Nie lubił pieszczot, był niezależny i nieposłuszny. Jak stereotypowy kot.Teraz mam dwa devony – merdają ogonami, uwielbiają pieszczoty, wiernie patrzą w oczy. Jak stereotypowe psy. :D

    16 kwietnia 2016 o 20:39 · Odpowiedz
  13. Anikah

    Niestety w moim przypadku z większością punktów się nie zgodzę. Mieszkałam już zarówno z psami jak i kotami, teraz świadomie wybrałam koty jako towarzyszy. Psów miałam kilka ale jako przykład mogę podać jamnika, który był uparty jak osioł i musiało być na jej, niszczył meble, na spacerach jak uznał, że jest dość odwracał się i szedł do domu i można było sobie wołać … Pies robił jak chciał. Co do kotów to teraz mam 3 i oprócz tego, że mnie liżą i całują to jak zacznę głaskać to odczepić się nie chcą, do tego chodzą za mną. Jeśli idę do łazienki, innego pokoju zaraz mam wszystkie obok siebie. Nie robią tego ze względu na jedzenie bo ja preferuję stały dostęp do karmy ;) Robią to bo widać z ich strony przywiązanie i miłość.

    17 kwietnia 2016 o 11:09 · Odpowiedz
  14. dominique89

    Ja od zawsze byłam i jestem miłośniczką kotów, psy też lubię, w ogóle lubię wszystkie zwierzęta, ale dla mnie koty to wyjątkowe stworzenia, a za co je cenię? oto lista:
    – nie da się ich wytresować jak psy
    – są dostojne
    – to one wybierają chwile, kiedy chcą być głaskane i tulone
    – każdego dnia zaskakują- nową zabawą, pozycją spania, nową kryjówką
    – są wygodne dla ludzi ( nie trzeba ich wyprowadzać- mają swoją kuwetkę)
    Koty to magiczne stworzenia i kto ich nie zna nie docenia ich uroku, ale jeśli pozna się je bliżej, dostrzec można ich urok, mój mąż się o tym przekonał. Od zawsze lubił psy, a kiedy poznał mnie, poznał co to znaczy mieć kota i teraz stał się największym kociarzem na Ziemi- gdyby mógł, przygarnąłby wszystkie koty z okolicy :D na razie muszą mu wystarczyć dwa, które mamy i które uwielbiają go z wzajemnością :D

    19 kwietnia 2016 o 08:38 · Odpowiedz
  15. Krystynka

    Myślę, że zasadnicza różnica między psem a kotem jest taka, że pies kocha swojego pana/panią bezwarunkowo a na miłośc kota trzeba sobie zasłużyc…

    29 kwietnia 2016 o 18:59 · Odpowiedz
  16. nepali

    Fantastyczne porównanie! Mam psy, miałam koty, w 1000% wszystko się zgadza, doskonała obserwacja :)

    28 maja 2016 o 13:23 · Odpowiedz
  17. Mag

    Nie ze wszystkim się zgodze, bywają wierne i kochające koty oraz niepsie psy.
    ale jeśli myślimy o stereotypach, w zasadzie trudno się nie zgodzić. W moim domu zawsze gościły koty odratowane, więc one z zasady są nieco „wdzięczniejsze” właścicielowi. Tulą się i łaszą, nawet jeśli nie są głodne :)

    Przyszła mi do głowy jeszcze jedna cecha, związana z zasadami. Zakładając, że właściciel wychowuje psa/kota, a nie zostawia go „samemu sobie”, to:
    Pies nie wskoczy na blat w kuchni czy stół i nie ukradnie jedzenie, kot – w zależności od bezczelności zrobi to… tylko albo na Twoich oczach, albo jak tylko wyjdziesz z pomieszczenia.

    Pies zamknięty w innym pomieszczeniu będzie czekał, aż mu właściciel otworzy – kot tak długo będzie skakał na klamkę aż nauczy się ją otwierać :)

    Pies zareaguje na swoje imię, nawet jeśli będzie zajęty zabawą/jedzeniem/czymkowliek, kot zareaguje… jeśli akurat będzie miał na to ochotę.

    pozdrawiam
    ja i mój rudzielec :)

    14 lipca 2016 o 15:16 · Odpowiedz
  18. ktoś.

    Przepraszam co to ma znaczyć? Czemu wyróżnione są tutaj najgorsze ze stron kotów które właściwie istnieją ale tylko u takich kotów których właściciele mają je w dupie i nie okazują im miłości. Miałam w swoim życiu już przeszło 20 kotów. Niestety tylko kilkanaście z nich miałam okazję zaadoptować na stałe. Wszystkie z tych kotów były mi wierne i posłuszne. Kota trzeba wychować, zupełnie jak dziecko. Kiedy przychodzą np goście, kot nie może drapać i atakować. Moje koty nie zwykły szczycić takim zachowaniem. Chętnie wchodziły na kolana i ocierały się w celu zwrócenia na nie uwagi. Psy z kolei miałam w życiu 2 razy. Oczywiście najgorsza decyzja w życiu. Nic nie jest w stanie zniwelować tego smrodu z psa. Nic. Nawet najdroższe szampony. Psy nie mają delikatnego futerka tak jak koty, które pachnie nawet jeśli koty pielęgnują je same. Hałasują po tych panelach łapskami i ryszą podłogę. A koty? Delikatne jak motylek, poruszają się tak zgrabnie i cichutko. Psy mogą być słodkie i mądre. Ale mają swoje wady które dostrzegają nawet najwięksi zwolennicy psów.

    28 marca 2017 o 18:28 · Odpowiedz
  19. Ja mam dwa psy w domu i trzy koty na dworze ale i tak koty wchodzą do domu zgodze się ale tylko z psami koty wydaje sie że takie.są ale to zależy od rasy ja mialam kiedyś jeszcze kota rasy tajski który zachowywał się jak pies…

    22 kwietnia 2017 o 08:35 · Odpowiedz
  20. kot22

    tylko kot. miau!!!!!!

    26 maja 2017 o 11:58 · Odpowiedz
  21. MonikaPB

    Bardzo lubię psy i uwielbiam koty. Znam jedne i drugie. Mogą bardzo się różnić, ale powyższa lista jest prawdziwa w 95% przypadków. :) Dlatego mam kotkę. ;) Punkt 7 jest niezwykle trafny. Zwłaszcza jak raz przebudzilam się nad ranem, otworzyłam oczy i zobaczyłam zielone ślepia wpatrzone we mnie z ogromną intensywnością. Lekko mnie zmroziło. :) Pozdrawiam i gratuluję Sfinkas. Zdjęcia rodzeństwa na insta są wspaniałe.

    5 czerwca 2017 o 19:50 · Odpowiedz
  22. Nie rozumiwm, w czym problem. To już nie można mieć i psa, i kota?

    23 listopada 2017 o 23:31 · Odpowiedz
  23. Grawek

    Kundle śmierdzą, liżą i drą ryja. I jeszcze burczy (w najlepszym przypadku) jak dotkniesz jego miski z żarciem. Koty są poza zasięgiem. Tyle w temacie…

    6 października 2019 o 08:45 · Odpowiedz
  24. Grawek

    Kiedyś byłem psiarzem i żałuję tego czasu… Kot odda życie w obronie bliskich – kundel narobi hałasu i ucieknie ;)

    6 października 2019 o 08:49 · Odpowiedz
  25. Zulus

    Szkoda, że tekst stronniczy, zero w nim obiektywizmu. Autor nie napisał o tym jakie szkody jest w stanie narobić szczeniak w domu, który niszczy wszystkie buty. Miałem trzy koty i wszystkie od małości korzystały z kuwety podczas gdy pies paskudzi na podłogę. Kot podrapie ale nie zagryzie na śmierć, a ile było takich przypadków, że pogryzł dziecko?! Moje koty były ze mną zżyte i chodziły mi koło nogi jak pies, tęskniły wyczekując na parapecie i cieszyły się z mojego przyjścia. Gdy przebudziłem się w środku nocy to patrzyły co ze mną się dzieje. Teraz poczytajcie o przypadkach gdy kot utatował dziecko przed psem, rodzinę przed pożarem, dziecko porzucone na śmietniku przed zamarznięciem. Poczytajcie o kocie, który odwiedzał grób swojego właściciela.

    12 października 2019 o 16:13 · Odpowiedz
  26. Od dziecka były ze mną zwierzęta a wśród nich i psy i koty. Obecnie, w dorosłym życiu towarzyszy mi tylko kot. Uwielbiam relację z kotem. Jest spokojniejszy niż pies a za to niesamowicie czuły i przytulaśny. Tego potrzebuję po ciężkim dniu w pracy – ciszy, relaksu i pogłaskania kochanego futerka.

    24 listopada 2020 o 13:23 · Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*