Poszłam do zoologa po żarcie i żwirek, wróciłam z nadprogramowym laserkiem. W zasadzie od dawna chcieliśmy kupić go Rudym, traktując jako ostatnią deskę ratunku przed brakiem u nich jakiejkolwiek formy ruchu, tylko albo go chwilowo nie było, albo o tym zapominaliśmy. Tym razem był, pamiętałam, tylko nie do końca okazał się laserkiem, raczej latarką z diodą.

Mniejsza z tym. Wróciłam do domu, wypakowałam, oznajmiłam O., że mam to, czego szukaliśmy i zaczęłam świecić diodą po ścianach, meblach i podłodze. Rude podekscytowane, ku mojemu zaskoczeniu Rysiek chyba nawet bardziej, bo biegał po mieszkaniu tak, że w pewnym momencie zaczęłam się obawiać o jego serce. Kot, który piórkiem na gumce bawi się na leżąco, teraz śmigał z taką prędkością, że nawet ja się zmęczyłam stojąc i wykonując niezbyt dynamiczne ruchy ręką.

A najbardziej niezwykłe jest to, że to małe urządzenie pobudza ducha rywalizacji. Niestety nie u Ryśka i Marchewki, a u mnie i O., bo jak lwy zaczęliśmy walczyć o to, kto będzie machał Rudym światełkiem przed nosami…

Teraz moja kolej!

Teraz moja kolej!

PS. Zabawa nie okazała się dla Rudych na tyle interesująca, żeby zająć je na więcej niż jakieś 10-15 minut. To by było tyle jeśli chodzi o aktywność sportową Ryśka i Marchewki, bo po tym czasie jedyną ich reakcją na światełko był przywołujący miauk…
PS2. Pamiętajcie, żeby przy takiej zabawie nie świecić kotom laserkiem w oczy. Kotom ani nikomu innemu.

Komentarze 18

  1. Cat

    Też mamy taką rybkę, ale większym zainteresowaniem jednak u naszego stada cieszy się punktowy laserek w formie czerwonej kropki. rybka dość szybko się znudziła.

    28 marca 2013 o 22:25 · Odpowiedz
  2. Laserek jest fajny, ale nie przesadźcie.. Mój Sierściuch się na niego zafiksował i dłuuugo nie mogliśmy oduczyć go polowania na wszystkie możliwe cienie.

    28 marca 2013 o 22:33 · Odpowiedz
  3. Ta rybka to był mój pierwszy „laserek”, ale u mojego kota też nie cieszył się zbytnim entuzjazmem. Moim zdaniem ta rybka jest po prostu za duża, w dodatku nie można nią świecić z większej odległości, bo powiększa się jeszcze bardziej i już całkowicie nie jest atrakcyjna dla kota. Poza tym (przynajmniej u mnie) nie dało się bawić w nią w ciągu dnia, bo z racji, że światło jest białe, w ciągu dnia było zwyczajnie niewidoczne… Dla mnie zakup nietrafiony, ale potem nabyłam już laserek z czerwoną kropką i gonitwy odbywają się do dziś. :)
    Ważne, że Rude miały zajęcie chociaż na tę chwilę, urozmaicenia zawsze są fajne, a kotom – jak i ludziom – najmniejsza dawka ruchu wychodzi na dobre. :)

    28 marca 2013 o 22:33 · Odpowiedz
  4. Moje koty szaleją za laserkiem :) Bawię się z nimi takim zwykłym, nie jakimś wymyślnym, przyniosłam kiedyś z pracy :) Jak go włączam, to w moje koty wstępuje duch zabawy i rywalizacji! I to dłużej niż na 10 min. Czasem już ja nie mam siły machać ręką a one się dopominają :)

    28 marca 2013 o 22:35 · Odpowiedz
  5. Hmmm, może za jakiś czas znowu się zainteresują światełkiem? Przedostatnia deska ratunku to nano robaczek, ostatnia to taka wędka Karlie Bird [była kiedys w Zooplusie, może wróci: http://image.ceneo.pl/data/products/10606750/i-karlie-bird-wedka-dla-kota-3-sztuki.jpg

    28 marca 2013 o 22:35 · Odpowiedz
  6. Agnieszka

    A ten mój bździągiew Maniek tylko szyję gimnastykuje…. W ogóle go laserek nie zainteresował, lenia patentowanego, no…

    28 marca 2013 o 22:41 · Odpowiedz
  7. no Maniek kocha rybe i wciąż o nia wola, spoglada na sciany i na wszystko gdzie rybke sobie moze zazyczyc, kocha ja caly czas i nie nudzi sie :D i wiemy juz kiedy o nia wola, bo prosi o nia glosme jakim mowi do ptakow i innych robali za oknem :) taki czerwony punktowy laserek za to nie podoba mu sie, za szybko mu znika z pola widzenia jakos, nudzi go :) Marcelka za to rybke ma w grubej dupce ;)

    28 marca 2013 o 22:45 · Odpowiedz
    1. Ala

      Maniusiowa! :D
      żeby Maniek zazdrosny nie był;P

      29 marca 2013 o 12:55 ·
  8. Monika

    Shadow na razie bawi się chętnie i wszystkim (ma 10 mies.) Uwielbia gonitwy i polowania na schodach,mamy 2 piętra w domu i kręcone schody, trzeba uważać na piłki i myszki poroznoszone wszędzie. Dużym powodzeniem cieszą się wszelkie papiery,szczególnie rolki papierowe i pudełko z chusteczkami higienicznymi. Shadow cieszy się z kazdej nowej zabawki,mam nadzieję,że tak jej zostanie :)

    29 marca 2013 o 00:27 · Odpowiedz
  9. bo poprostu koty sa krotkodystansowcami,moje tez sie bawia po 5-10 min,ale nie znaczy to ze sie nudza,poprostu szybko sie mecza,,,:)

    29 marca 2013 o 01:58 · Odpowiedz
  10. A już się bałam, że tylko mojemu kudłaczowi zabawki nudzą się w ekspresowym tempie (no może poza kulką ugniecioną ze sreberka po czekoladzie Lindt). Oby z dzieckiem było inaczej i żeby czymś poza kulkami potrafiło się dłużej zająć ;)

    29 marca 2013 o 13:52 · Odpowiedz
  11. Moje Koty, a zwłaszcza Maniek uwielbiają zabawę laserem. Najczęściej bawi się łapiąc czerwony punkcik :) Tak jak, to widać na filmiku umieszczonym na moim blogu. A różnych zabawek mają mnóstwo. Pozdrawiam

    29 marca 2013 o 18:13 · Odpowiedz
  12. Sprytne to. ;) Kot nawet nie wie, że się rusza. :p

    29 marca 2013 o 20:37 · Odpowiedz
  13. nie wiedziałem że są takie lasery :) Musze sobie taki sprawić. Tymczasem takie zabawy z laserem ma mój kot ;) http://www.youtube.com/watch?v=lV0P_DcEXxQ

    30 marca 2013 o 12:11 · Odpowiedz
  14. Też mam ten laserek :) ale moje leniwce za bardzo się nim nie interesują :(

    30 marca 2013 o 13:48 · Odpowiedz
  15. Mieliśmy kiedyś ten sam laserek – ale zepsuł się po kilku tygodniach. Kupiliśmy na Zooplusie jakiś lepszy i sprawdza się znakomicie, a mój Rudy uwielbia go niezmiennie, na szczęście :)

    30 marca 2013 o 16:57 · Odpowiedz
  16. Właśnie czekamy na czerwony laser punktowy, stary się zepsuł. Co ciekawe, kocica poluje na laser do upadłego, a kocur w ogóle nie kuma o co kaman :)

    3 kwietnia 2013 o 10:45 · Odpowiedz
  17. Młody też ma taką rybkę. Kiedy była nowością, to byłą atrakcyjna. Teraz mogę się nią wypchać. Za to ostatnio atrakcyjna stałą się piłeczka, która od roku leżała bezczynnie w drapaku. Hmm, jak z dzieckiem.

    10 kwietnia 2013 o 17:50 · Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*