Przyłapani jakiś czas temu.
Poszukałam znaczenia takiego układu partnerów podczas snu.
Oto co znalazłam.
Obydwoje na boku (plecami do siebie) – związek ten ma duże szanse na długą przyszłość. Partnerzy bowiem rozumieją się bardzo dobrze. Każde ma swoje poglądy, ale nie narzucają ich sobie. Potrafią się wspierać w każdej sytuacji, ale nie są zaborczy. Dają sobie nawzajem dużo swobody, bo mają do siebie zaufanie.
Bliźnięta syjamskie
Czyli stykacie się ze sobą plecami lub pośladkami: za dnia jesteście nierozłączni, ale w nocy, szczególnie po przyjemnym seksie, macie ochotę jednak od siebie na czas snu odpocząć. Taka pozycja mówi, że jesteście dwoma mocnymi, niezależnymi indywidualnościami. Mimo to zachowujecie „pozory” dziennej bliskości, stykając się którąś z partii ciała. Zdrowa pozycja, bo nikt nie ingeruje w osobowość drugiej osoby, każdy partner ma własne zdanie na pewne tematy, ale nie narzucają go sobie. Nic tylko pielęgnować taki związek i taką pozycję.
Partnerzy śpiący plecami do siebie – w tym związku liczy się niezależność i wzajemne zaufanie. Nie ma tu miejsca na zazdrość czy chorobliwą zaborczość, dlatego para ta świetnie się ze sobą dogaduje.
Czy ja wiem? Może i by nawet pasowało… Dwoje indywidualistów z mocnymi charakterami, tylko czy aby na pewno rozumieją się dobrze? No i ten związek jest związkiem białym.
ja z mężem śpię często plecami do siebie;)
17 kwietnia 2010 o 20:55 ·Śpię z moim narzeczonym dokładnie tak samo – Krzysztof przytulony do mnie plecami, a kot, wygodnie między/nad naszymi głowami.
18 kwietnia 2010 o 14:53 ·jakbym widziala siebie i meza ;) … a koty… kolorystyczna perfekcja…
19 kwietnia 2010 o 12:30 ·WSPANIAŁY blog! Zdjęcia, koty, wpisy- suuuper
22 kwietnia 2010 o 15:49 ·Hmmm… tak ze mną śpi Liliowa… Poczułam się mocno zaniepokojona ;)
27 kwietnia 2010 o 21:13 ·Ida – kot nad głowami? Musicie we trójkę wyglądać tak pięknie, że aż komicznie :)
Kotoblog – a gdzie wtedy jest Will? :)
27 kwietnia 2010 o 23:07 ·Will zniesmaczony daleko od sypialni ;)
1 maja 2010 o 07:14 ·Genialnie widać ówczesną różnicę gabarytową rudych ;-)
14 marca 2013 o 16:00 ·