U mnie podobnie, jak u Monique – może być jak koto-soap-opera ;)
Dzisiaj obserwowałam dialog rodem z Wenezueli:
„Ty, patrz, bateria”.
„To się gryzie?”
„Nie, głupino. Nie gryzie. Kula.”
„Kula?”
„No kula się. Najlepiej po płytkach w przedpokoju. Szurgocze wtedy. Patrz i ucz się!”
No i poszły konie.. sorry! baterie po betonie, czyli płytkach… Sąsiadka na pewno zachwycona ;)
Oj kotkom to by cię dietka przydała ;)
Cudne zdjęcie, aż chce się je po brzuszku podrapać!
4 listopada 2012 o 21:04 ·Dla mnie moga byc nawet jak opera mydlana, a i tak oglodac bede :)
4 listopada 2012 o 21:16 ·U mnie podobnie, jak u Monique – może być jak koto-soap-opera ;)
5 listopada 2012 o 13:41 ·Dzisiaj obserwowałam dialog rodem z Wenezueli:
„Ty, patrz, bateria”.
„To się gryzie?”
„Nie, głupino. Nie gryzie. Kula.”
„Kula?”
„No kula się. Najlepiej po płytkach w przedpokoju. Szurgocze wtedy. Patrz i ucz się!”
No i poszły konie.. sorry! baterie po betonie, czyli płytkach… Sąsiadka na pewno zachwycona ;)
Piękna ścieżka Leszka ;-))), pozdrawiam
6 listopada 2012 o 16:14 ·