Ja wiem, że to jej poduszka. Ja tylko pożyczyłam sobie. Senność mnie ogarnęła nagła i wzięłam co było pod ręką.Po krótkiej regeneracji wstałam na chwilę z zamiarem powrotu do snu. Ta chwila wystarczyła Marchewce, żeby odzyskać co swoje. Po moim powrocie poduszka była już zajęta. Na dobre. Nieważne, że poduszka leżała oparta o kanapę, że pozycja Marchewki na oko nie była wygodna. Zajęte.
Z pokorą oddaliłam się.
dla kota prawie każda pozycja jest wygodna ;-)
8 kwietnia 2010 o 07:20 ·ja się wręcz dziwię temu, w jakich pozycjach mój kot śpi :D głęboko go za to szanuję :D
8 kwietnia 2010 o 12:06 ·to prawie jak „kocia joga” :)
8 kwietnia 2010 o 12:50 ·Poza tym bardzo ładne zdjęcie i nastrojowe (zieeeewww….) ;)
A jak ładnie się wkomponowała w tę zieleń ;)
9 kwietnia 2010 o 12:27 ·kot potrafi :)) … a Marchewka rozkoszna…
9 kwietnia 2010 o 19:29 ·Marchewka z groszkiem po raz 2 :)
15 kwietnia 2010 o 20:22 ·Cudnie. Zelda też potrafi zasnąć w najmniej oczekiwanym miejscu i pozycji :-)
20 kwietnia 2010 o 12:16 ·Koty tak mają i za to m.in. podziwiamy je :)
5 czerwca 2010 o 22:37 ·Dla kota nie ma przecież pozycji niewygodnej – jest tylko dziwnie wyglądająca w oczach Dużych :))
16 maja 2012 o 09:37 ·sweet to jest
11 kwietnia 2014 o 19:33 ·