Rano przy kawie. Siedzimy z O. i Marchewką na kanapie.
O. zaczął pocierać ręką jej łepetynę. Właśnie, nie głaskać a pocierać, więc zapytałam:
– Co Ty jej robisz?
– Masuję czaszkę – usłyszałam w odpowiedzi.
– Słucham??
– Masuję czaszkę, żeby obecne w niej dwie szare komórki mogły się ze sobą spotkać. – odpowiedział O. i dodał – Zobacz jaka jest zadowolona!
co za seksistowska postawa!!!
16 grudnia 2010 o 17:37 ·Maosi – myślę, że to nie seksizm, O. dostrzega tę samą liczbę szarych komórek u Ryśka. Raczej nieco sarkastyczny humor ;-)
16 grudnia 2010 o 17:56 ·Wesoło tam u Was :-)
16 grudnia 2010 o 18:20 ·Mojemu Rudemu nawet to by nie pomogło….
17 grudnia 2010 o 08:13 ·Hahaha! A to dobre! :))
18 grudnia 2010 o 22:26 ·Rudomi-bez emotikonków to już nikt nie rozumie ironii?!No pewnie ,że żartowałam…
20 grudnia 2010 o 15:32 ·Maosi – to było tak na wszelki wypadek, w końcu ktoś inny zasugerował stymulację intelektualną O. ;-)
20 grudnia 2010 o 15:52 ·Przecież koty są bardzo inteligentne,tylko nie wiadomo czemu tę inteligencję głęboko ukrywają….
20 grudnia 2010 o 16:59 ·Przed stymulującym masażem można też czaszkę opukać. Prosty sposób na sprawdzenie, czy tych parę komórek wciąż tam jest. (puk, puk? i co? głucho)
23 grudnia 2010 o 10:25 ·Masaż dobry na wszystko! Hmm… nasze też lubią masowanie łepków – teraz rozumiem dlaczego… ;)
23 grudnia 2010 o 10:48 ·jakbym słyszała mojego męża. Uśmiałam się do łez
15 kwietnia 2012 o 11:24 ·Padłam… Super tekst :)
4 marca 2013 o 08:44 ·