Biorąc pod uwagę fakt, że mieszkają ze mną koty perfekcyjne, postanowiłam je sklonować. Do operacji klonowania przystąpiła Pewna A., dla której proces tworzenia kopii na podstawie oryginału to chleb powszedni. Pewna A. przyjmuje zamówienia, bada dokładnie pierwowzór, analizuje fotografie, przeprowadza wywiad i na tej podstawie tworzy klon.Dowiedziałam się o istnieniu Pewnej A. zupełnie przypadkiem, poznając klony powstałe z jej rąk. Wcześniej widziałam je tylko na fotografiach, a że jej dzieła bardzo zyskują przy bezpośrednim kontakcie, zrobiły na mnie ogromne wrażenie.
Czym prędzej skontaktowałam się z Pewną A. i złożyłam zamówienie. W trakcie ustaleń i procedur formalnych, zostałam dokładnie przepytana. Pewna A. musiała znać wszystkie szczegóły związane z anatomią i fizjonomią oryginałów. Aby uniknąć jakiejkolwiek pomyłki, przekazałam również dokumentację fotograficzną.
Proces klonowania zajął mniej niż 2 doby, w każdym razie po około 2 dobach od sfinalizowania formalności, dostałam oczekiwaną wiadomość o przyjściu na świat Rysia II i Marchewki II.
W końcu, po kilku dniach cierpliwego wyczekiwania na spotkanie, odebrałam klony.
Rysio i Marchewka (oryginały) przyjęły swoje kopie ze spokojem. Teraz cała czwórka żyje sobie w harmonii, jedynie spojrzenia (oczy z guzików) Marchewki II czasami wywołują agresję u Marchewki I.
Ojejku, jejku, jakie cudowne zdjęcia :D Pozują jak zawodowi modele :P No i widać ten stoicki spokój.
30 marca 2011 o 13:45 ·Klony wspaniałe jak orginały!
30 marca 2011 o 14:14 ·Obśmiałam się, jak przysłowiowa norka oglądając fotki. Atak rudych klonów wygląda fantastycznie :D
30 marca 2011 o 15:19 ·Klonowanie się powiodło w 100% :DDD
30 marca 2011 o 19:23 ·to już wiem- chce kota, uświadomiłam sobie co będzie w nowym domu najważniejszym, najgłówniejszym zakupem :)
31 marca 2011 o 08:28 ·a po zdjęciach widać, że Twoje Koty, to prawdziwe TAP MADL :)
kupne to są klony, oryginały zaadoptowane :)
3 kwietnia 2011 o 22:22 ·Zgadzam się ze wszystkimi powyżej, klony wyszły fantastyczne!;)
3 kwietnia 2011 o 15:46 ·Ale miałam radochę.Dlaczego wszyscy ludzie nie są tacy fajni?!Pozdrawiam
10 kwietnia 2011 o 18:41 ·a czy jest szansa, że podzielisz się namiarem na Pewną A?
12 kwietnia 2011 o 15:44 ·wysłałam namiary na Pewną A. na maila ;-)
13 kwietnia 2011 o 14:31 ·Jestem zachwycona! Dawno mnie u Was nie było i przepraszam, że nie zaczynam od powitania, ale taki zachwyt musi znaleźć ujście!
28 kwietnia 2011 o 14:37 ·Czy i ja mogłabym ewentualnie poporosić o namiary na tę klinikę Pewnej A, gdzie klonuje się takie cuda?
Miraniu, ja też mam do nadrobienia zaległości Mirmiłowe, niedługo do Was zajrzę!
Namiary na klinikę zaraz wyślę na maila.
PS. Może powinnam prowizję od Pewnej A. i przekierowanych klientów pobierać? ;-)))
1 maja 2011 o 12:46 ·Zdjęcia rzeczywiście fantastyczne, i szydełkowe klony rewelacyjne, a wiem co mówię bo sama uprawiam proceder klonowania :) Pozdrowienia dla Pierwowzorów :)
4 czerwca 2011 o 00:08 ·heh… nawet te nóżki tylne na beczce prostowane… idealny klon Marchewki ;)
22 listopada 2012 o 15:31 ·[…] moda na kocie klony z Sankowa. Ten rozwijający się oszałamiająco ruch zapoczątkował Rysiek z Marchewką i teraz każdy miłośnik i posiadacz kota, chce mieć jego odpowiednik w włóczkowej lali. Ania […]
24 maja 2013 o 12:31 ·