Są takie czynności, które wykonywane przez jedną osobę udzielają się innym. Takie ziewanie na przykład – na pewno zauważyliście, że jest „zaraźliwe”. Nie tylko ono.Wspólnie z O. zdecydowaliśmy całą wczorajszą sobotę poświęcić na generalne porządki w mieszkaniu. Życie w pośpiechu nie stwarza warunków do utrzymania czystości, ale w bałaganie na dłuższą metę też nie da się żyć. No da się, ale im bardziej jest się zakopanym, tym trudniej jest się potem odkopać.
Zakasaliśmy rękawy, odcięliśmy się od świata zewnętrznego (prawie) i zabraliśmy do pracy. Okazało się, że nie jesteśmy sami. Przez cały czas, kiedy nasze ręce ogarniały wszechobecny chaos, to jest od samego rana w sobotę do godziny 3:00 nad ranem w niedzielę, asystowały nam koty. Oczywiście nie były pomocne, wręcz przeciwnie, ale kompletnie zaburzyło im to ich własny porządek dnia. W końcu zwyczajny dzień u kota wygląda zupełnie inaczej – kiedy my spędzamy czas z oczami w monitorach (pracując), one ze szczególną pieczołowitością, namaszczeniem i pełnym poświęceniem spędzają czas na plecach, na brzuchu bądź na prawym lub lewym boku. Tym razem nie miały lekko. Kiedy około godziny 2:00 weszłam pod stół, by wyczyścić go od spodu, Marchewka też tam była. Wciąż w pobliżu, w pełnej gotowości, skupiona na zadaniu. Wlepiała we mnie swoje wielkie, okrągłe oczy i śledziła każdy ruch mojej ręki. Widać było po niej, że jest już zmęczona – na przemian otwierała szeroko oczy i mrużyła je ze znużenia. W tym samym czasie Rysiek prawdopodobnie asystował O.
Tak, to był bardzo długi i bardzo ciężki dzień.
A jako że koty uwielbiają kartonowe pudełka (o czym wie każdy szanujący się kociarz) i ochoczo angażują się w nasze prace, gdy tylko na horyzoncie pojawi się jakiś karton, to nie powinniśmy tego lekceważyć. Pudełkoty nie tylko zasługują na swoje miejsce w słowniku, warto także pomyśleć o całej ideologii łączącej koty, karton i pracę w jedno – o Cartoon Catwork.
Pierwsza sprawa: porządki od rana do nocy – teraz już wiem, co oznaczają szumnie nazywane „porządki świąteczne” ;)
12 grudnia 2011 o 07:36 ·Druga rzecz:Futra asystujące wciąż i wszędzie – chyba każdy kociarz zna ten obrazek ;)
Na koniec… Pudełkoty zdecydowanie powinny trafić do słownika! A Cartoon Catwork ma z pewnością przedstawicieli za każdym rogiem! – u nas na przykład znajdziesz sztuk dwie :D
Like!
u nas to nawet nie były świąteczne porządki… to było ratowanie się przed zagładą ;)
12 grudnia 2011 o 13:53 ·Wyglądają jak w lusterkach wstecznych :D
12 grudnia 2011 o 10:38 ·ha, dobre! Zupełnie nie skojarzyłam :)
12 grudnia 2011 o 13:53 ·ja sie wrecz boje sprzatac, atak na miotle, siadanie na odkurzaczu… koci raj
12 grudnia 2011 o 12:18 ·siadanie na odkurzaczu?? Moje boją się odkurzacza jak diabeł wody święconej ;)
12 grudnia 2011 o 13:54 ·Marchewkę można zatrudnić w jakiejś sortowni łaszków, to i zapłaci pensją za swój wikt i opierunek :D
13 grudnia 2011 o 06:22 ·Magdo, cudne i pracowite te Twoje koty. Pozdrawiam serdecznie, na bloga zaglądam codziennie, choć nie zawsze się odzywam. K.
Co za ludzie :-))
13 grudnia 2011 o 11:02 ·Taki stres kotom fundować ??
Przecież bałagan i tak zaraz sam się zrobi :-)))
Aż strach pomyśleć co będzie przy pakowaniu prezentów i ubieraniu choinki :D Ja się tego boję w zeszłym roku przy 2 futrzastych to pierwsze trwało ok 2,5 godziny a drugie 3 , z tym że choinka została rozebrana w ciągu 2 dni przez 1 kota. Doszła jedna kota, stawiam że ubieranie drzewka będzie non stop :D
20 grudnia 2011 o 09:23 ·A propos pudełkotów – ciut za późno odkryłam ten wpis ;)
9 marca 2012 o 08:20 ·http://www.youtube.com/watch?v=EKvNqe8cKU4&feature=related