– Skarbie, co ty robisz? – pytam zaciekawiona.
– Mówiłaś coś do mnie? – pyta O.
– Nie do ciebie, do Ryśka. – odpowiadam.
– Chodź tu Parówko. – mówi O.
– Wołałeś mnie? – pytam.
– Nie ciebie, Marchewkę. – odpowiada O.
To się ciągle zdarza.
– Skarbie, co ty robisz? – pytam zaciekawiona.
– Mówiłaś coś do mnie? – pyta O.
– Nie do ciebie, do Ryśka. – odpowiadam.
– Chodź tu Parówko. – mówi O.
– Wołałeś mnie? – pytam.
– Nie ciebie, Marchewkę. – odpowiada O.
To się ciągle zdarza.
Normalnie jak u nas w domu :)
8 lutego 2012 o 22:24 ·-Nic nie słyszę, mówisz coś do mnie?
-Nie, z kotem rozmawiam przecież.
No przecież to oczywiste.
8 lutego 2012 o 22:30 ·– Kochanie, mówiłaś coś do mnie?
8 lutego 2012 o 22:48 ·– Nie, z Mimikiem gadam… :)
(Mimi, nasza prawie roczna)
Mój mąż, od kiedy usłyszał jak do Kłaków mówię „Kochanie” czy „Misiu”, przestał reagować wręcz na każdą zaczepkę uznając, że na pewno mówię do kota :D
9 lutego 2012 o 07:11 ·I wręcz nie mogę się z nim nie zgodzić ;)
dobre hihihihihihih czy O. nie jest zazdrosny o kizie-mizie? Bo mój mąż a i owszem:-))))
9 lutego 2012 o 08:52 ·Rewelacja:)))
9 lutego 2012 o 11:29 ·Takie prawdziwe ;)
U nas to samo, a nie daj Boże zawołaj ” Misiu ” …. leci pół rodziny, tylko nasza kota udaje, że to jej nie dotyczy ;D
9 lutego 2012 o 17:14 ·hihihhihihi fajnie jak nasi bliscy są zazdrośni o zbyt bliskie komntakty z kiziami:-)))))
10 lutego 2012 o 12:16 ·Lubię to! Też tak miałem…
12 lutego 2012 o 18:49 ·czyli ktoś z tej układanki zniknął…
12 lutego 2012 o 19:55 ·Mama: Iduniu, nie przeszkadzaj mi, idź się pobaw z siostrzyczkami!
(A oto Idunia: http://a6.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-snc6/270547_1805963555888_1443885335_1544710_4920972_n.jpg)
lub:
17 lutego 2012 o 16:27 ·Mama: Dziewczynki, chodźcie do kuchni! – pierwsza po schodach zawsze leci Idusia
:)
i u nas tak samo, to drugie zawsze myśli, że to pierwsze mówi do niego, a w rzeczywistości mówi do Kitki. Ale na szczęście ze sobą też jeszcze rozmawiamy :) Pozdrawiam :)
18 lutego 2012 o 17:46 ·