Czy ktoś tutaj dopominał się Marchewki, która paczyła* (z góry) swoimi wielkimi oczami na każdego, kto wchodził na bloga?Tamtej Marchewki już nie ma. Tamta Marchewka urosła. Jest dorosła, ale nie dojrzała.
Taka podrośnięta dzieli teraz najważniejszą miejscówkę na blogu razem z Ryśkiem. W końcu!
Większość z Was przyjęła zmianę z entuzjazmem. Część z Was zgłosiła sprzeciw. Już dobrze, możecie wciąż mieć Marchewkę. Nawet u siebie na pulpicie. Pobrać, patrzeć i podziwiać.
A teraz wiadomość dnia poprzedniego.
Wczoraj miałam prawdziwy koktajl emocjonalny – miks podniecenia z niedowierzaniem, radości ze strachem. Z wrażenia chyba dostałam lekkiej gorączki. To wszystko za sprawą nominacji do nagrody głównej w konkursie Blog Roku 2011.
Nie mam już żadnych wątpliwości – Martyna Wojciechowska jest odważna nie tylko na ekranie. Nie były jej obojętne dwa rude koty, pracujące od ponad 2 lat w kamieniołomach. Doceniła ich wysiłek i zaangażowanie. Wkrótce trzecia rocznica tej ciężkiej pracy pod Waszym okiem. Pora na urlop?
Ja w skowronkach, a Rude…
Rude w koszykach. Na swój sposób na pewno podekscytowane nominacją.
16 lutego odbędzie się uroczysta gala, zamykającego tegoroczną edycję konkursu. Wtedy poznamy wszystkich szczęśliwców. Wkrótce otrzymam oficjalne zaproszenie na imprezę, na której spotkam innych nominowanych. Ciekawe czy zaproszenie będzie uwzględniało koty towarzyszące? Wiem jedno – na pewno nie będę miała na sobie kocich dodatków. No może z wyjątkiem futra, które noszę ze sobą zawsze i wszędzie.
Nominowana trzydziestka blogów znajduje się tutaj i na stronie konkursu – blogi oznaczone kopertą. Wśród nich my i kilka innych miejsc godnych uwagi.
*”paczyła” oznacza tyle samo co „patrzyła”, ale podobno koty nie znają ortografii.
Gratuluję:-)
4 lutego 2012 o 00:31 ·gratulacje, trzymamy z Amikowskim kciuki za Rycha i Marchewę w dalszych potyczkach. niech zmiażdżą konkurencje stoickim spokojem:)
4 lutego 2012 o 08:03 ·i nicnierobieniem ;)
7 lutego 2012 o 12:27 ·Gratulaaaaajce!
4 lutego 2012 o 08:26 ·Rude pewnie obmyślają mowę na występ na gali :)
oj tak, nic innego nie robią tylko pracują nad przemową ;)))
7 lutego 2012 o 12:28 ·No to trzymamy kciuki za zwycięstwo.
4 lutego 2012 o 09:16 ·Gratulacje :) Mala Marchewke dam sobie jako wallpaper :)
4 lutego 2012 o 10:13 ·smacznego Dubliniu ;)
7 lutego 2012 o 12:28 ·gratulacje :)
4 lutego 2012 o 10:34 ·W imieniu tęskniących za paczącą Marchewką – dziękuję :)
4 lutego 2012 o 10:36 ·bardzo proszę :) Chociaż ostatnio ktoś skradł Marchewkę i użył jako twarz na znaczkach i koszulkach… Oczywiście nikt z Was, ale Marchewka poczuła się z tym nieswojo ;)
7 lutego 2012 o 12:32 ·Fantastycznie! Gratuluję ogromnie! Uściski dla Rudych od Fado, którego właśnie odwiedziłam. :)
4 lutego 2012 o 12:08 ·Uściskaj od nas Fado :)
7 lutego 2012 o 12:33 ·A my (wraz z czarnymi łobuzami) głęboko wierzymy, że będzie jeszcze lepiej! Gratulacje!:)
4 lutego 2012 o 13:18 ·Byłoby fantastycznie, ale już teraz jest super :)
7 lutego 2012 o 12:33 ·Gratulacje ! :-)
4 lutego 2012 o 16:07 ·Przede wszystkim dla Marchewki i Ryśka,
bo to ich przede wszystkim zasługa ;-)
oj tak, tak… :D
7 lutego 2012 o 12:33 ·Zapomniałam dodać ,
4 lutego 2012 o 16:09 ·że nagłówek jest przepiękny, jak zwykle…
Zagłosowane :) bo bramki smsowe znów otwarte, chyba, że niezgodnie z regulaminem ;) Ale jak się widzi Rysz z Marchewką, to klawiatura od komórki aż się gotuje :)
4 lutego 2012 o 17:59 ·do dzisiaj włącznie można głosować jeszcze na bloga blogerów, ale raczej nie mamy tam szans ;)
7 lutego 2012 o 12:34 ·Wielkie gratulacje dla Rudych!!!
4 lutego 2012 o 19:47 ·Pozwoliłam sobie skopiować Marchewkę i mam ją na pulpicie :). Moje własne puchate szczęście jest czarne, a do Audrey pasuje rude. Ale rude nie przyszło, tylko czarne. Miałam nie brać? A farbować to nijak nie idzie ;). Pozdrawiam.
4 lutego 2012 o 21:20 ·Brać, brać i nie farbować! :) Poza tym teraz masz już i rude (na pulpicie) i czarne (na kolanach) :)
7 lutego 2012 o 12:34 ·Gratulacje i życzenia wygranej od czarno-białej dla rudych:) Koty górą:)
4 lutego 2012 o 21:57 ·Kaprysiu, ucałuj od nas czarno-białą :)
7 lutego 2012 o 12:35 ·Gratulacje i trzymamy kocie łapki za Was:-)
4 lutego 2012 o 21:58 ·Gratuluję. Mam nadzieję, że jury zachwycą piękne fotki i filmiki o Ryśku i Marchewce – tak jak mnie, zwłaszcza filmik dyniowy, uwielbiam go :-)
5 lutego 2012 o 16:58 ·Noooo, futra odwaliły kawał dobrej roboty ;)
6 lutego 2012 o 20:41 ·Jeszcze tylko tego pulowera brak ;)
Można znajdę coś innego, równie wytwornego ;)
7 lutego 2012 o 12:38 ·Wielkie GRATULACJE! trzymam kciukassski! :-) Rude są bossskie! Sama mam Molly piękną i mądrą kociczkę szarą pręgowaną:-) Mamc pytanie : gdzie kupiłaś te piękne kosze dla Marchewki i Rysia? Chcę zakupić mojej koci taki :-))))))))
Ucałuj w noski Rude:-)
7 lutego 2012 o 12:21 ·MGlińska, a Ty ucałuj do nas szarą pręgowaną :) Koszyki przywiozłam Rudym z… Chorwacji.
7 lutego 2012 o 12:37 ·a to moja Mollka:-)
http://www.facebook.com/#!/photo.php?fbid=346217895402015&set=a.128654500491690.17050.100000414216456&type=1&theater
7 lutego 2012 o 14:26 ·oj, chyba ustawienia prywatności na FB nie pozwalają na podejrzenie Mollki :(
7 lutego 2012 o 15:00 ·Dziękuję Wam wszystkim za gratulacje :) Jest mi ogromnie miło, że tak nas wspieracie i kibicujecie… tak bardzo, że aż odjęło mi mowę na kilka dni ;)
7 lutego 2012 o 12:27 ·Wiecie na pewno, że gdyby nie Wy, to bloga by nie było?
Wielkie dzięki, moi rudomciowi komentujący, czytający i obserwujący! Rysiek i Marchewka również poruszone ;)
http://www.facebook.com/media/set/?set=a.128654500491690.17050.100000414216456&type=1
teraz działa!!!! miłego oglądania. Tutaj bedzie jeszcze moja kuuicica Mimi, która mieszka u znajomych na wsi i ma u nich o niebo lepiej niz u mnie, bo ma dywany i moze robic piruety w powietrzu:-)))))))
7 lutego 2012 o 15:13 ·Ależ ma oczy i pędzelki na uszach! Cudna :))) Ale to zdjęcie za oknem… oj, kot „nigdy” nie wypadnie do czasu… Wiem coś o tym, niestety :(
7 lutego 2012 o 15:20 ·a ja ją ciagle odwiedzam i przywożę jej ulubioną karmę:-) juz za nią tęsknię, ale pojadę do niej dopiero na wiosnę. Szkoda, że tak się ułożyło, ale wiem, że u nich ma o niebo lepiej, bo latem biega sobie po zieloniutkiej i soczystej trawce. a u mnie była ujeżdzana przez Mollkę jak kucyk i tylko kicała tyle o ile, bo łapy jej się rozjeżdżały na deskach. a kuuuik szczęśliwy to kuuuik fruwający w powietrzu, czyli robiący piruety w powietrzu:-)
7 lutego 2012 o 15:20 ·jej babka jest maine coom’em dlatego te pędzelki i ma na czole literke „M” :-)))) a do tego śpiewa – wydaje jedyny w swoim rodzaju dźwięk. w maju skończy 2 lata i w tym roku bede ją pilnowac żeby nie wskakiwała na parapet, bo bardzo sie o nią boję.
7 lutego 2012 o 16:20 ·Kochana, to lepiej w ogóle osiatkować okna lub ich nie otwierać przy futrach… My na przykład dusimy się latem i siedzimy przy zamkniętych ;) A jak uchylone (mamy takie uchylne) to tylko jak sami jesteśmy w domu w pobliżu, bo tam koty potrafią się zaklinować, co bardzo źle się kończy. Niestety w tym roku byliśmy świadkami takiego zaklinowania się kota w bloku naprzeciwko…
7 lutego 2012 o 16:57 ·ale to nie o okna chodzi. Okien w salonie nie otwieramy, zawsze są uchylone – ona wskakuje na parapet zewnętrzny prosto z balkonu, nie mam jak temu zaradzić, jedynie bacznie ją obserwować co nie zawsze wychodzi… w tym problem i moje wielkie zmartwienie żeby kizi się nic nie stało.
7 lutego 2012 o 20:07 ·W takim razie osiatkować balkon… ;)
8 lutego 2012 o 00:12 ·tak też zrobię dla dobra kizi-mizi hihihih
8 lutego 2012 o 09:30 ·Hey :) Dawno mnie nie było, bo nam Internet odcięli. A co do wpisu… cóż, gratulacje! Rudym należy się nagroda za ciężką pracę ;D
8 lutego 2012 o 21:25 ·Ja mam siatkę na balkonie, w drzwiach balkonowych specjalne wyjście dla mojej Misi. Szybko załapała. Wychodzi kiedy chce na balkon, który jet zabezpieczony. (drugie piętro). Jest strasznym samotnikiem, ale takim kochanym :). Ściskam rude łapki.
10 lutego 2012 o 19:44 ·O, gratuluję. W końcu się poznamy :-) do zobaczenia na gali.
11 lutego 2012 o 21:31 ·Dziękuję i wzajemnie – ja Tobie gratuluję! Też się cieszę na spotkanie :)
12 lutego 2012 o 00:48 ·