Wczoraj wieczorem dowiedziałam się, kto tak naprawdę stoi na straży porządku w naszym domu.

Dotąd myślałam, że tym kimś jest O.

Jakże byłam w błędzie!

Zaraz po tym, jak nagrałam naszą pracowitą gosposię domową, pobiegłam do O. Zapytałam, co takiego kroił na tej desce i dlaczego ją tak niedokładnie umył, skoro niezbędna była czyszcząca korekta (za pomocą automatycznej szczotki).

Tajemnica wonnej (niedomytej) deski wyjaśniła się zaraz po tym jak usłyszałam o pizzy. A w zasadzie o OLIWKACH do tej pizzy.

I teraz się zastanawiam, czy bardziej zaskoczyła mnie tego wieczoru skrupulatność Marchewki, czy to, że O. po kilku sekundach oglądania materiału wideo dokumentującego zdarzenie, powiedział NA GŁOS, że on już dawno temu przestał się takimi rzeczami przejmować. Chyba zrozumiał, że w domu z kotami pojęcie higieny nabiera nowego znaczenia.

Komentarze 28

  1. Ela

    No ktoś musi dbać o czystość domu. Padło na kotecka, skoro Duzi nie dają rady ;)

    26 lutego 2013 o 22:35 · Odpowiedz
  2. No tak :) Tofik na stole, Tofik na blacie obok deski do krojenia, Tofik na poduszce i w szufladzie z bielizną ;) faktycznie człowiek musi sobie poprzestawiać klapki w głowie i temat higieny lekko zmodyfikować ale jak to mój A. mawia „żyjesz?” Mruczando dla Rudzielców od dachowca z Opola ;)

    26 lutego 2013 o 22:45 · Odpowiedz
  3. Igor wczoraj lizał podogę (O_o) Myślisz, że pod moja nieobecność B turlał po niej oliwki????

    26 lutego 2013 o 23:16 · Odpowiedz
    1. Magda, rudomi.pl

      Nie wiem czy były to oliwki, ale na pewno coś równie smacznego ;) A czy Tobie nie upadł na podłogę żaden kąsek i na niej nie pozostał? ;)

      26 lutego 2013 o 23:35 ·
    2. Raczej na środku przedpokoju kąski mi nie upadają :D

      27 lutego 2013 o 22:34 ·
  4. A to jest jakieś inne podejście do higieny o_O ?
    My odrobaczamy się profilaktycznie razem z kotami – w końcu skoro one mogą to i ludzie też.
    Jesteście już na etapie próbowania nowej suchej karmy po zakupie :) ?

    Jak chcesz się załapać na darmowe froterowanie i polerowanie podłogi to umyj ją z czymś, co ma chlor (domesteos, wybielacz), jeśli Wasze koty są uzależnione to efekt będzie ciekawy.

    27 lutego 2013 o 00:57 · Odpowiedz
    1. Magda, rudomi.pl

      mxxx – domestos?? Żartujesz, prawda..?

      27 lutego 2013 o 09:41 ·
    2. Zu

      U nas też wzrasta zainteresowanie kibelkiem,jeśli chlor został użyty.W na ten czas(!)zamkniętym pomieszczeniu,oczywiście.

      27 lutego 2013 o 20:07 ·
    3. Nie, nie żartuję :) . Zawsze do mopowania oprócz zwykłego płynu dolewam kieliszek. czegoś co ma podchloryn sodu. To jest powszechnie spotykany środek dezynfekujący i, o ile naprawdę nie pozwolisz kotom froterować mokrej podłogi, nie jest szkodliwy. W niewielkich stężeniach używany jest do uzdatniania wody pitnej.
      Najtaniej jest dostępny w tanich wybielaczach, które nie zawierają praktycznie nic innego, różnych płynach i żelach dezynfekujących (właśnie domestos itp), a także w całkiem drogiej „magicznej” chemii budowalnej (vide grzybobójcze roztwory 20zł/0,5l będące tym samym co w/w wybielacz 3zł/1l :D ). Jeśli będziesz kiedyś miała wątpliwości czego używasz, napisz do producenta prośbę o przysłanie karty charakterystyki substancji niebezpiecznych (MSDS) – mnie jeszcze żaden nie zignorował (odmówić im formalnie nie wolno).
      Zaś jeśli chodzi o koty, to z moich obserwacji wynika, że zaledwie 10-20% reaguje na zapach chloru. Za to jeśli już reaguje, to jak ćpun na ostrym głodzie :))) …

      1 marca 2013 o 04:53 ·
  5. Elisabeth

    W tle widziałam Ryśka. Jak to mężczyzna stał i czekał aż ktoś za niego zrobi.

    27 lutego 2013 o 08:17 · Odpowiedz
  6. Trochę jakby tam jaka kocimiętka krojona była :P Tyyyyle miłości do tej deski :D W dodatku jak widać miała na czatach „pomocnika”, z tym, że pomocnik się ciut zagapił :D

    27 lutego 2013 o 09:00 · Odpowiedz
  7. ikobieta

    deska do krojenia, podloga, to wszystko pikus, ale wy mi powiedzcie dlaczego Becik wylizuje mi nogi po kapieli (zaznaczam,ze nogi osuszone recznikiem,a nie ociekajace woda).. czyzbym nie myla sie wystarczajaco dokladnie?:>

    27 lutego 2013 o 09:28 · Odpowiedz
  8. iwo

    moja skrupulatnie czyści wszystkie naczynia mojego syna – miseczki, łyżeczki. Zapewne widzi jak bardzo rażące mamy braki w higienie. I to przy małym dziecku – musi być oburzona

    27 lutego 2013 o 10:11 · Odpowiedz
  9. Moje też kochają oliwki – wystarczy kropelka zalewy…. :)
    Marchewka sprząta ślicznie!!!

    27 lutego 2013 o 12:38 · Odpowiedz
  10. Zu

    A u nas Julka czyści wstępnie talerze przed włożeniem do zmywarki.Jeśli nie jedliśmy nic szkodliwego,po cichu pozwalamy…Teściowa nie wie,reszta świata-no cóż…

    27 lutego 2013 o 20:10 · Odpowiedz
  11. thalya

    Moja Kicia wylizuje mi zawsze krem z rąk- jakby chciała zasugerować, że to straszna rzecz i ona mi pokaże jak zadbać o skórę. A Szpilman uwielbia oliwki- często goniąc je zapędza się na przykład pod meble- potem siedzi tam i smętnie duma jak je odgrzebać. A kiełbaski kiedyś przez pół roku szukał w miejscu, gdzie pamiętał, że zagonił ją pod kanapę. Poza tym uwielbia dopijać kawę z mlekiem po moim szanownym Małżonku. Takie to są te nasze małe Paskudy ;)

    28 lutego 2013 o 22:52 · Odpowiedz
  12. aga

    Gratuluję serdecznie!!!!!!!!!!! Najśmieszniejszy, nie najśmieszniejszy, z pewnością najbardziej pogodny i optymistyczny i, oczywiście, najbardziej rudy ze wszystkich nagrodzonych blogów!!!! Chociaż czasami mam problem z przeżywaniem wpisów po cichu, no, nie da się po prostu… Pozdrawiam gorąco wszystkich twórców sukcesu!!! A niektórych nawet pozwolę sobie podrapać wirtualnie pod bródką :-))))
    Aga
    Ps. Nie mogłam wytrzymać, aż wrócisz z bankietu i oficjalnie się pochwalisz! ;-)

    28 lutego 2013 o 23:20 · Odpowiedz
  13. I ja też nie mogę się powstrzymać! Gratulacje serdeczne i radosne składamy Ja, Wrona, Szopek i pięć naszych kotów !!! :))))

    1 marca 2013 o 10:58 · Odpowiedz
  14. ola

    Obrzydlistwo…. Usłyszałam ze ten blog wygrał. i zastanawiam się od kiedy w Polsce panuje moda na niechlujstwo i koty w kuchni…
    Ps. najbrzydszy kot jakiego widziałam

    2 marca 2013 o 15:29 · Odpowiedz
    1. Asia

      heheh, kogoś zazdrość zżera :))

      2 marca 2013 o 17:00 ·
    2. Ola_eR

      Ten komentarz jest żałosny.
      PS. Założę się, że jest dużo ładniejszy od Ciebie.

      2 marca 2013 o 18:45 ·
    3. Miss.Monroe

      Ola radzę Ci spojrzeć w lustro, bo wówczas zobaczysz najbrzydszego człowieka jakiego widziałaś :P . Uważaj, bo własny jad i zazdrość zaraz Cię zeżre ;)

      4 marca 2013 o 01:04 ·
  15. Ala

    droga Olu jak nie masz nic ciekawego do powiedzenia to nic nie mów (zazdrośnica jesteś i tyle) pozdrowienia :D

    2 marca 2013 o 16:37 · Odpowiedz
  16. Ola, zapraszam do mnie na kawę, porozmawiam o urodzie kotów i kwestii kuchennej popijając kłakuczino

    2 marca 2013 o 16:37 · Odpowiedz
  17. Emka

    Moja kotka nigdy nie pozwala sobie na takie oburzające zachowanie… kiedy jestem w domu ;) Przy mnie jest najlepiej na świecie wychowaną panną, nie wchodzi na stół, a jeśli położy jedną łapkę na blacie, to patrzy przepraszającym wzrokiem, ale kiedy mnie nie ma, to skacze po wszystkim, paskuda. Dowody w postaci pojedynczych kłaczków są wszędzie, szczególnie na stole. Ale mi to zupełnie nie przeszkadza, mimo że jestem rygorystyczną higienistką, to z kotem mogłabym jeść z jednej miski. I tak daję jej całusy w pysio, więc co za różnica ;)

    2 marca 2013 o 18:13 · Odpowiedz
    1. Monika

      Tak samo moje. Tylko udają aniołki:) Raz ktoś z członków rodziny wyłożył sobie na talerz pieczoną kaczą nóżkę i poszedł po coś do innego pokoju. Jakie było jego zdziwienie, gdy schodząc do kuchni zobaczył jakże grzecznego zazwyczaj kota Janusza targającego w paszczy nogę od kaczki.

      3 marca 2013 o 11:02 ·
  18. paula600324

    Moja kotka zachowuje się tak gdy czuje marchewkę :)

    12 marca 2013 o 22:55 · Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*