Lubicie robić zakupy online? To oczekiwanie na kuriera, ten dreszczyk emocji podczas otwierania paczki, aby zobaczyć w końcu z bliska swój zakup. Ten, który sami wcześniej wybraliście na podstawie zdjęć. Wyobraźcie sobie ekscytację, która Wam towarzyszy, gdy w ogóle nie znacie zawartości przesyłki, ale wiecie, że na 99% spełni ona Wasze oczekiwania i sprawi wielką przyjemność. Skąd ta pewność? – zapytacie. Przecież to jak kupowanie kot w worku.
Dokładnie tak! Nie „jak”, a faktycznie w „worku” znajdziecie kota. Nie jednego. Czy jest tu ktoś, kto nie cieszy się na widok kocich gadżetów? Wyobrażam sobie tę ciszę. Jasne, muszą być gustowne, gusta są różne, ale ja w pełni ufam smakowi Dominiki, która stoi za projektem o nazwie Kot w worku.
Kiedy Dominika zaproponowała Ryśkowi i Marchewce rolę ambasadorów dla swojego nowego dziecka, nie zastanawiałam się długo. Szybko podjęłam decyzję za Rude. W końcu lubię (miłe) niespodzianki. Jeszcze bardziej lubię te kocie. I każdy dzień utwierdzał mnie w przekonaniu, że to była dobra decyzja, bo projekt odpowiada mojej estetyce: począwszy od uroczego logo firmy, poprzez pięknie, z humorem i ciepłem prowadzone social media (zajrzyjcie do nich i dołączcie na FB i IG), poprzez bardzo schludną stronę.
Skoro mowa o stronie, to zapraszam Was TUTAJ. Jeszcze przez najbliższe 4 dni możecie złożyć zamówienie na majowego Kota w worku. Spieszcie się, bo paczki są limitowane i zawierają niepowtarzalne produkty. Wybierzcie pierwszą paczkę na próbę lub dłuższy abonament. Jest szansa, że zdążycie najbliższą paczką obdarować swoją mamę 26 maja, więc jeśli jest mamą kotniętą… nie zwlekajcie :)
Na koniec zostawiam Was ze zdjęciami, które przedstawiają zawartość paczki przedpremierowej, którą mieliśmy przyjemność otrzymać.
Jak widzicie, paczka zawiera produkty dla kotów i dla kociarek. Kociarzy nie uwzględniono, co ze smutkiem zauważył O. ;)
To co, kto będzie wyczekiwał kocich niespodzianek jak my? Już nie mogę doczekać się kolejnej!
Zdjęcia: Maciek Stefański / chwilamoment.com / futrografia.pl
Niestety, nie jest to juz niespodzianka, bo na innym blogu publikowany był juz jakis czas temu podobny post z identyczna zawartoscia paczki.
16 maja 2015 o 12:25 ·Najbardziej podoba mi sie ta przewieszka, prosta, urocza, wymowna.
Nie wiem czemu ale myślałam że każdy ambasador dostanie inna paczkę :)
16 maja 2015 o 13:28 ·Urocze. Przepiękna myszka pirat. Żeby tak ktoś mnie pomasował taką szczotką…
16 maja 2015 o 14:54 ·Ciut się zawiodłam. Cała idea znana jest mi z USA. Tam paczki kocie to paczki kocie. Po co tam rzeczy dla ludzi? Rzeczy dla siebie nie chcę i nie muszę kupować w ciemno. Kocie czasami warto, bo i tak nie wiadomo co futro polubi (szczególnie „nielubione” są zabawki drogie, przynajmniej u nas). Paczki czysto kocie mogłyby być rozsądne cenowo co sprzyjałoby rozwojowi idei.
17 maja 2015 o 19:32 ·No fakt, że nas np. cena zabija i nie zdecydujemy się, ale dzięki np takim opisom i umieszczaniu co tam dostali np Rudzi wiem, co można dla kotów samemu kupić przy okazji karmy ;)
18 maja 2015 o 13:17 ·No, ale cena niestety, i jeszcze pomysł subskrypcji… ;) Nie zarabiam niestety więcej niż jakieś 11 zł na godzinę, więc nie zdecyduję się :)
I racja, dla siebie można kocich bajerów samemu poszukać – nie każdy np. nosi biżuterię ;)
Gdzie mrorzna to dostaci
4 października 2015 o 10:34 ·Kota w worku można zamówić tutaj: http://kot-w-worku.pl/
4 października 2015 o 15:54 ·