Krzątamy się z O. rano, przygotowując się na nowy dzień. Dzień pełen wyzwań, jak na ludzi z korpo przystało. Pogrążeni w myślach o kejpiajach i kończącym się kwartale. Myjemy zęby, a jak wiadomo, czynność ta skłania do refleksji. To wtedy najchętniej dzielilibyśmy się z otoczeniem swoimi głębokimi przemyśleniami, które z uporem maniaka krążą w naszych głowach. Wtedy, kiedy usta wypełnione mamy miętową pianą.
Wtedy właśnie odzywa się O.:
– Czy nie uważasz, że powinniśmy jednak kupić zwykłą szafkę pod umywalkę, a nie podwieszaną? [wciąż mamy tymczasową, prowizoryczną szafkę pod umywalkę i ostatnio – po 7 latach – uznaliśmy, że czas na jej wymianę – przyp.]
– Ale dlaczego? Czy chodzi o koty? Obawiasz się, że podwieszana ich nie udźwignie? – pytam z przejęciem, bo dawno już zdecydowałam, że ma być podwieszana. Ładnie wygląda, jest dostęp dla mopa.
– Tak, właśnie tego się obawiam. – do moich uszu dociera to, czego słyszeć nie chcę.
– Upewnijmy się proszę, czy obecność w domu kotów wyklucza posiadanie podwieszanej umywalki, dobrze? Sprawdzisz, jaką mają wytrzymałość? – chwytam się ostatniej nadziei, licząc na to, że jest to co najmniej kilkanaście kilogramów, po czym dodaję – Ale czekaj, jeśli okaże się, że podwieszana nie ma wystarczającej wytrzymałości, to chciałbyś uniemożliwić kotom dostęp do łazienki czy wybrać zwykłą, ale bezpieczną szafkę na nóżkach?
– Pytanie! Oczywiście, że taką bezpieczną. Pod koty.
Bo wiadomo, że kot (na)umywalkowy to kot szczęśliwy.
I panoramiczna gratka dla tych, którzy (jeszcze) nie lubią się z naszym Instagramem:
No oczywiście, że „pod” koty ;)
15 czerwca 2016 o 18:33 ·Jak widać to nie tylko u mnie dom dostosowany do kotów.
20 czerwca 2016 o 14:50 ·Moja Lucyna nie jest w ogóle kotem umywalkowym, obawiam się nawet, że jest troszku popsuta, bo śpi tylko w kartonach i na łóżku. I też mam dom pod kota – na przykład zrezygnowałam z wszelkiego zielska w donicach. Poza natką pietruszki, bo…kot lubi.
21 czerwca 2016 o 22:50 ·Fajne rudzielce:) Moje kocisko okupuje wyłącznie wannę. W upały nawet w niej sypia ;) Umywalki nie toleruje, ponieważ…się w niej nie mieści :)
28 czerwca 2016 o 01:42 ·Rysiek przeszczesliwy. Wygląda jak król, a i umywalka słusznych rozmiarów dla jego puszystości.
28 czerwca 2016 o 07:02 ·Wiadomo są w domu koty to robimy wszystko pod koty;) u nas to samo
25 lipca 2016 o 12:42 ·