– Ciekawe, czemu Rude mają takie wypłowiałe ogony od spodu..? – głośno myślę.
– Pewnie od tego leżenia. – szybko kwituje O.
– No tak, nie dociera tam słońce, więc nie mogą być dostatecznie zabarwione. Albo po prostu ogony wycierają się od podłogi i dlatego są jaśniejsze od wewnątrz. I jeszcze są takie spłaszczone od tej strony. Tak, to na pewno od leżenia.
Zwróciliście kiedyś na to uwagę? Zastanawiam się, czy tak mają wszystkie koty, czy po prostu Rude częściej niż inne koty leżą na płasko, bez ruchu, z ogonem przytwierdzonym do podłogi i w ten oto sposób powstają u nich swoiste kocie odleżyny…
Zresztą… na brzuchach koty też są jaśniejsze, prawda? To chyba nie powinno nas dziwić.
Leżą na ciepłych miejscach i „płowieją” od temperatury. ;)
17 listopada 2014 o 15:21 ·To na pewno od leżenia, moje rude też tak ma :)
17 listopada 2014 o 15:41 ·moje tez maja paskie ogonki od spodu, zdecydowanie od przyciskania ich do poduchy :D
17 listopada 2014 o 15:54 ·No moje 3 kocurki też tak mają ;) to chyba od leżenia :)
17 listopada 2014 o 16:10 ·Mój kocur jest czarny, a od spodu… biały! :) Wszystko dlatego, że jest po prostu „smokingowym” elegancikiem, a ogon to nawet coraz bardziej się „płaszczy”.
17 listopada 2014 o 16:39 ·Moi mają tak samo. Sierść się pewnie wyciera i jest rzadsza. :D
17 listopada 2014 o 18:20 ·Mój Rudy ma tak samo. :)
17 listopada 2014 o 20:28 ·Kitek biało rudy też tak ma, odonek ewidentnie jaśniejszy od spodu….
18 listopada 2014 o 08:43 ·Sir Cotton ogon ma włochaty, ale od spodu – łysy… :D
18 listopada 2014 o 09:19 ·Potwierdzam! Moje 12 kotów też ma to schorzenie – płaskonus bladogonus ;d
18 listopada 2014 o 20:52 ·Piękne określenie i piękna liczba kotów :)
23 listopada 2014 o 22:16 ·Witam, pozdrawiam i uwielbiam do Was zaglądać :)) a już się bałam, że tylko ja mam takie przemyślenia. Ogonki od spodu są płaskie i jaśniejsze. Moja kotka rosyjska niebieska też tak ma. A zauważyłam to u koteczek na wsi, które wylegują się na trawie – one to dopiero mają sfilcowane płaszczaki. Dzięki za zabawnego posta – jestem w podróży służbowej i umiliłaś mi wieczór. Cudne macie koty. A jak zdradziecka Marcheweczka???
19 listopada 2014 o 19:56 ·Rysiaczek też jest słodziutki. BOMBA!!!
Dzięki wielkie Ewo za te miłe słowa i cieszę się, że dzięki nam podróż stała się przyjemniejsza :) Marchewka wciąż wybiega na klatkę, pod drzwi Pana A., ale ostatnio rzadko widują się face to face. Chyba trochę ją też onieśmielił wpis na blogu ;)
23 listopada 2014 o 22:15 ·Z innej beczki: czy sklep z koszykami dla kotów już działa?
20 listopada 2014 o 23:44 ·Olfaktoria: niestety nie i na pewno w najbliższym czasie nie uda nam się wystartować :( Damy znać, jak tylko to się zmieni.
23 listopada 2014 o 22:14 ·Moje dwa szaraczki też mają blade „spody”. Co nie zmienia, że wszystkie koty są wspaniałe ;)
23 listopada 2014 o 15:50 ·Dobre pytanie dlaczego?? Mój tak myślę może dlatego że zamiata wszystkie kąty swoim ogonem :)
24 listopada 2014 o 22:04 ·Ja też nie wiem?
14 lipca 2015 o 23:12 ·