Kilka miesięcy temu złożyłam tutaj oświadczenie i podziękowania O. za jego ilustrowany wkład w bloga.
Może to właśnie wtedy zrodził się nasz pomysł? W każdym razie postanowiliśmy połączyć siły i stworzyć wspólne miejsce, każde z nas wnosząc w nie to, co kocha najbardziej: ja – pisanie, O. – fotografowanie. Co więcej, łączy je fascynacja światem widzianym z poziomu futrzastych.Tym drogim dla nas miejscem jest FUTROGRAFIA. Kilka słów o niej (cytaty ze strony):
Futrografia to dwoje miłośników zwierząt – jedno z aparatem, drugie z „notesem” lub dyktafonem. Efekt naszej pracy to fotografia zwierząt opatrzona historią Waszej wspólnej relacji. […]Sesja z nami to ilustrowana historia Waszej przyjaźni ze zwierzętami. Wydobędziemy piękno i ekspresję, którą trudno uchwycić bez odpowiedniego zaplecza i umiejętności obserwacji. Mamy doświadczenie w pracy ze zwierzętami, traktujemy je z szacunkiem. Poza tym lubimy to, co robimy, więc sesja jest dla opiekuna zwierzaka, jak i dla samego modela, nieuciążliwa i przyjemna.
Mamy nadzieję, że wkrótce zaprosicie nas do siebie i poznamy się osobiście. Wy nas, my Was i futra. Ja na pewno przyjdę wyposażona w uważny słuch, a O. w cierpliwy i wszechobecny wzrok.
A jeśli tylko zechcecie, ślijcie nam ciepłe myśli, zaciskajcie kciuki i życzcie szczęścia :-)
Możecie nas śledzić i kibicować naszym poczynaniom także na Facebooku. Serdecznie zapraszamy!
Życzę wiele wspaniałych zdjęć(a wiem,że nie jest to najprostsze)również wspaniałych ciepłych opowiastek.
7 marca 2011 o 16:37 ·Wyrazy uznania dla O i oczywiście modeli R&M.
Elżbieta
Bardzo ciekawy pomysł :) Życzę powodzenia z całego serca :). Jak najwięcej cudownych historii do opowiedzenia obrazem i słowem… :)
7 marca 2011 o 17:58 ·Trzymamy kciuki i ślemy ciepłe myśli:)
7 marca 2011 o 21:13 ·Przepiekne zdjecia!
8 marca 2011 o 09:19 ·O! Super! Jak się w końcu dokocę podwójnie, to się spotkamy na kawie ;)
10 marca 2011 o 15:43 ·Zdjęcia są wspaniałe, przyjemnie się też czyta opowiastki ze wspólnego życia. Zdjęcia Marchewki z groszkiem ma niesamowity urok :)
12 marca 2011 o 22:43 ·Mi też rudo jest – jestem współlokatorką rudego psa, adoptowanego ponad 4 lata temu. Rude górą!!
Bardzo dziękuję Wam wszystkim w imieniu swoimi i O.! Bez Was nie powstałaby Futrografia, bez Was pewnie padłoby Rudomi ;) A tak – jesteście i dla Was warto robić to, co robimy. Serdeczności!
16 marca 2011 o 14:19 ·@Zemifroczka – a jesteś już chociaż pojedynczo zakoconoa? ;> Czekam na kawę z utęsknieniem, zwłaszcza jeśli kawa będzie równała się Twoim z zakoceniem :)
Witam, czy mogłabym zapytać jak wygląda kwestia finansowa takiej kociej sesji?
13 kwietnia 2011 o 09:01 ·Angie – masz już ofertę futrograficzną na mailu :-) pozdrawiam!
13 kwietnia 2011 o 14:27 ·