…czyli rachunku sumienia część druga (część 1. tutaj).
W tym odcinku rozprawię się ze wszystkim, co można znaleźć u mnie w kuchni. Tej LUDZKIEJ kuchni, Ryśka i Marchewki akcesoria to inna bajka. Pragnę zaznaczyć, że wszystkie przedstawione tutaj przedmioty są niezmiernie przydatne!
Np. te miseczki, sztuk 4, prezent, którego pomysłodawczynią była inna taka, co to kota ma, ściśle biorąc 3. Miseczki bardzo funkcjonalne są – idealne do przegryzajek, na zupę, czy dip.
W ramach tego samego prezentu i tej samej serii są też takie oto podkładki na stół (są 4 różne).
A to wciąż ta sama seria, z tym że noże przyjechały z Paryża. Również prezent. Zastanawiałam się do czego służą. Jasne, do krojenia, ale czego? I wymyśliłam, że ten dłuższy do chleba, a ten krótszy do serów i tortów.
Podstawki pod kubki też dostałam – z Walii.
W kolejnej części kuchnia czysto KOCIA!
śliczny komplecik do ślicznych rudości :))) a ja wyobraź sobie nie mam tylu kocich rzeczy w kuchni
13 stycznia 2010 o 13:52 ·musisz to szybko nadrobić – jakakolwiek okazja i masz gwarancję, że będziemy zaopatrzać kuchnię :) tak na marginesie – ktoś pyta skąd te miseczki, no właśnie skąd? :)
13 stycznia 2010 o 13:56 ·miseczki zostały zakupione w małym cundym sklepiku, na wilczej? (kruczej? czy tam którejś) taka uliczka która jest przedłużeniem emili plater, idąc wzdłuż marriottu. ta na której jest hotel rialto. taki śliczny sklep ze ślicznymi rzeczami, cała masa takich hand-made, taka mini galeryjka w starej kamieniczce. Bardzo przyjemne zakupy to były ;))
13 stycznia 2010 o 14:32 ·i bardzo przyjemny prezent :)
16 stycznia 2010 o 14:48 ·co do noży to nie są akcesoria do serów i chleba, tylko nóż do krojenia tortu i łopatka do nakładania :D
20 stycznia 2010 o 23:19 ·btw ŚLICZNE
tak, widać ewidentnie, że na kuchni to ja się nie znam :D dziękuję za info, będę teraz używała zgodnie z przeznaczeniem :) swoją drogą coś ten nóż tępy był do chleba… :D
20 stycznia 2010 o 23:46 ·A jednak! :)
22 lutego 2010 o 23:09 ·noże są do sera :) ten wyglądający jak łopatka do sera zółtego-miękkiego, żeby można go było „drapac” :) na cieńsze lub grubsze kawałki ( jak kto lubi), a ten drugi wyglądający już jak prawdziwy nóż jest nożem do serów brie, camembert itd…
24 marca 2010 o 11:59 ·….mały wykład o nożach podyktowany jest moją miłościa do serów :) , a oglądactwo bloga – miłością do kotów wszelakich, z zwiększona miłościa na rude koty.
pozdrawiam i gratuluje, koty cudne, zdjęcia boskie, blog mega :)
wow 8-)
27 marca 2010 o 17:22 ·