O. po wejściu do domu ma w zwyczaju nawiązywać dialog z kotami. Miaaau, miau. Koty odpowiadają mu w swoim języku. Miaaau, miau.
Ostatnio zapytałam co takiego ciekawego miały mu do powiedzenia. W odpowiedzi usłyszałam:
– Rysiek poskarżył mi się, że cały dzień się obijałaś.
– Kabel. A Marchewka? – zapytałam.
– Marchewka jak zwykle plecie trzy po trzy.
Ciekawe co dziś powiedziały?;)
11 maja 2010 o 20:54 ·Wolałam nie pytać ;)
11 maja 2010 o 21:30 ·Zelda gada tylko do mnie. Do męża mruczy jak chce się przypodobać lub przeprosić. Na młodego prycha jak się za bardzo spoufala. Do mnie gada. Że karma nie ta. Że nie było Cię tak długo. Że czym Ty się zajmujesz zamiast leżeć z kotem na brzuchu/plecach i odpoczywać, no czym? ;-)
25 maja 2010 o 09:34 ·No właśnie, czym? ;) i jak tak możesz?! ;)
5 czerwca 2010 o 22:35 ·