W jaki sposób przywołać wiosnę? Na przykład jadąc na zakupy do sklepu ogrodniczego i wracając z niego z niczym innym jak z kocią trawą.
Od razu wyszło słońce, zrobiło się soczyście zielono i… mlaskająco. Jak jeszcze? A chociażby bekająco.
Ile beknięć potraficie naliczyć i kto jest w tej dyscyplinie bezkonkurencyjny? ;)
Moim wysiewam owies. Mają większą frajdę :P
27 marca 2013 o 13:00 ·Kocie trawki ze sklepów ogrodniczych to zawsze jest dobry pomysł. Rośliny w takich sklepach są spryskiwane dla ładniejszego wyglądu wodą z dodatkami chemii. Jak to w sklepach ogrodniczych, liczy się wygląd rośliny. Ja kupiłam raz i po zatruciu i wyleczeniu sierściucha nigdy więcej tego błędu nie popełniłam. Mamy już trawkę , ale wyhodowaną samodzielnie. :-)
27 marca 2013 o 13:02 ·( w poprzednim moim poście był błąd ) Kocie trawki ze sklepów ogrodniczych to nie zawsze jest dobry pomysł. Rośliny w takich sklepach są spryskiwane dla ładniejszego wyglądu wodą z dodatkami chemii. Jak to w sklepach ogrodniczych, liczy się wygląd rośliny. Ja kupiłam raz i po zatruciu i wyleczeniu sierściucha nigdy więcej tego błędu nie popełniłam. Mamy już trawkę , ale wyhodowaną samodzielnie. :-)
27 marca 2013 o 13:03 ·O rany, serio?? To nie pierwsza trawka Rudych z ogrodniczego i nigdy nie było żadnych problemów, nawet o tym nie pomyślałam, skoro na opakowaniu było zdjęcie kota… W takim razie zaczniemy sadzić własną, kiedyś już sadziliśmy, to chyba zresztą owies był, bo trawka nie chciała nam wyrosnąć. A taki owies z nasion będzie ok? Bo zaraz się okaże, że i nasiona nasączone chemią.
27 marca 2013 o 13:12 ·My kupujemy w sklepie zoologicznym, nasiona wymieszane od razu z takim przepuszczalnym podlożem. Rośnie zawsze bez pudła :) Co do takiej w ogrodniczym też miałabym watpliwości, ale pewnie nie każda musi być od razu pryskana. Jednak wiadomo tak idą na wygląd a nie właściwości zdrowotne rośliny ;)
27 marca 2013 o 13:19 ·Moje sierściuchy dostają owies (czy też mieszankę rożnych zbóż), wyrośniętej jakoś bałam się kupić (ze względów wyżej opisanych). Za to jako dodatek postarałam się o nasiona kocimiętki, zaczynają kiełkować. Ciekawa jestem, czy reakcja będzie podobna na żywą roślinę jak na rozpylaną kocimiętkę ;)
27 marca 2013 o 13:21 ·chyba zostanę przy zieleninie trawiastej. Kocimiętka nieco mnie przeraziła po tym filmie: http://www.youtube.com/watch?v=J5Xrcp6k8VE
27 marca 2013 o 13:58 ·taki owies jest bardzo ok:) Rudzia (14-latka) moze wam o tym opowiedziec:)
27 marca 2013 o 13:24 ·chyba ryskowi sie wiecej odbija:P
27 marca 2013 o 13:28 ·Cudni przeżuwacze :):)
27 marca 2013 o 13:57 ·Ja właśnie ostatnio też swoim futrom posadziłam zieleninę i maslakaniom nie było końca :))
27 marca 2013 o 17:44 ·Pozdrawiamy Rude:))
Hahaha… Kochane. ♥
27 marca 2013 o 18:30 ·Lovely!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
27 marca 2013 o 19:33 ·Nasiona będą ok, oczywiście. A jeszcze w kwestii trawy ze sklepu ogrodniczego to nie chodzi tylko o podlewanie, ale przede wszystkim o nawozy i odżywki, typowe w procesie wzrostu dla … roślin doniczkowych. Tam nikt nie traktuje takiej trawy jak eko, jako artykułu spożywczego, bo to nie pokarm dla człowieka. I nawet jeśli kotu nic nie będzie zaraz po, to toksyny w organizmie kota mogą odkładać się latami. Efekty łatwe do przywidzenia. Lepiej wyhodować kocimiętkę czy trawkę samemu. Pozdrawiam
27 marca 2013 o 20:24 ·Ale ocięły bestie trawkę :) tak równiutko ;)
27 marca 2013 o 23:03 ·Moje kocury „koszą” trawę na ogródku, a kiedy jest zima sadzimy trawę samodzielnie. Tak, nasiona owsa wyrastają bardzo ładnie i chyba dobrze smakują :) Pozdrawiamy!
Coś z niej zostało po tym zmasowanym ataku?:)
28 marca 2013 o 14:42 ·Cudne kocurki ;) Zapraszam do siebie :)
30 marca 2013 o 08:46 ·Mój Felek zjadł trawę a ziemie wygrzebał na zwenątrz ;D
30 marca 2013 o 12:15 ·i kto powiedział, że kotki nie lubią zieleniny ?:) mój Boruś zajada się marchewką
1 kwietnia 2013 o 13:35 ·Mój Biszkopt miał gdzieś wyhodowaną przeze mnie trawę i uznał, że skoro na ogródku sikał w trawie to i zrobi to w tej w domu. :P
3 kwietnia 2013 o 18:18 ·Bekają wesoło a potem znajdziesz tasiemca na poduszcze :) …
5 kwietnia 2013 o 20:31 ·Czemu tasiemca? Chyba raczej kłaczka na podłodze ;)
5 kwietnia 2013 o 20:42 ·Ładne kocurki :)
6 marca 2014 o 13:04 ·Nasza Kocia i jej chyba znudzenie trawką :)
29 maja 2015 o 12:29 ·