Wyobraziłam sobie, że koty też chodzą na randki, a przedtem poznają się i flirtują… w sieci.
Tworzą swoje profile na portalach randkowych, uzupełniając je naciąganymi opisami oraz odpowiednio skadrowanymi i wyretuszowanymi fotkami. Potem przeglądają profile innych kotów (kotek) w poszukiwaniu wybranka (wybranki) serca. Tudzież kochanka (kochanki). Nawiazują mniej lub bardziej śmiały kontakt, wymieniają się wiadomościami, czatują, poznają się bliżej, aż w końcu spotykają się w tak zwanym realu.
Wyobraziłam sobie w tych rolach Ryśka i Marchewkę. I na tej podstawie stworzyłam ich profile w portalu randkowym. Wydaje mi się, że wyglądałby mniej więcej tak:
Rysiek
Moje motto: Wiecznie głodny
Nick: Ricardo
Wiek: 10
Znak zodiaku: lew (!)
Miasto: stolica (od urodzenia)
Budowa ciała: muskularna
Długość: 45 cm (z ogonem 70 cm)
Kolor włosów: miedziane
Kolor oczu: piwne
Znaki szczególne: błyskawica (tak błyskawica, a to więcej niż błysk) w oku
Styl: niedbały, luzacki
Zawód: senior quality manager
Wyznanie: wierzę w pełną miskę i oczekuję życia błogiego
Języki: koci (native speaker), ludzki (średniozaawansowany – mówię i rozumiem), psi (zaawansowany)
Stosunek do kocimiętki: obojętny
Stosunek do mleka: lubię, ale rzadko mam okazję pić
Dzieci: nie mam i mieć nie mogę
Stan cywilny: kawaler
Szukam: spokoju, ciepła i kulinarnych doznań (dobrze gotujesz? pisz!)
O mnie:
Cechy charakteru: zrównoważony, uparty, towarzyski, spokojny, wygadany, dumny, ufny, beztroski, niewymagający
Moje zainteresowania:
kulinaria, dreamology (jak widać angielskim też władam), filozofia, filmy, polityka (napełniania miski), zacisze domowe, muzyka klasyczna i jazz, śpiew, taniec (między nogami), sport: sporty ekstremalne (nietypowe pozycje na kanapie i nie tylko), piłka nożna, sporadycznie wędkarstwo
Moja wymarzona partnerka:
Sympatyczna, stonowana i spolegliwa kotka, przy której będę się czuł prawdziwym kocurem. Taka, która nie musi sobie ani nikomu innemu niczego udowadniać, próbując zdominować partnera w związku. Niekonfliktowa i szczodra, taka która podzieli się posiłkiem i czasem przytuli (ale niezbyt często – nie szukam kobiety typu bluszcz).
Marchewka
Moje motto: Patrz i podziwiaj …z daleka
Nick: Marchwelina
Wiek: 5
Znak zodiaku: byk
Miasto: Warszawa (ale w moich żyłach płynie wschodnia krew)
Budowa ciała: szczupła, zgrabna i jędrna
Długość: 40 cm (z ogonem 60 cm)
Kolor włosów: złote
Kolor oczu: też złote
Znaki szczególne: zmysłowe usta (a myślisz, że skąd mój nick?)
Styl: zadbana, wydepilowana (okolice bikini)
Zawód: junior quality manager
Wyznanie: ateistka
Języki: koci (native speaker), ludzki (rozumiem wszystko)
Stosunek do kocimiętki: okazjonalnie
Stosunek do mleka: lubię, ale rzadko piję
Dzieci: nie planuję (nieodwracalna antykoncepcja)
Stan cywilny: panna
Szukam: przygody, dobrej zabawy i uniesień
O mnie:
Cechy charakeru: szalona, uparta, pomysłowa, energiczna, nadpobudliwa, gadatliwa (ale nie krzykliwa), kapryśna, dumna, towarzyska (umiarkowanie – cenię tylko dobre towarzystwo), nieufna, nieokiełznana, wymagająca, niezależna
Moje zainteresowania:
ogrodnictwo niekonwencjonalne, telewizja – wiadomości na żywo, niedalekie podróże, muzyka techno i electro, ciało i uroda (szczotkowanie, masaże), kulinaria, sport: skoki wzwyż, wyścigi, boks, sporty ekstremalne, sztuki walki, ping pong
Mój wymarzony partner:
Jestem kotką bardzo niezależną, ale chętnie wpuszczę do mojego życia partnera, z którym wspólnie będziemy uprawiać sporty ekstremalne, rywalizując ze sobą i przy tym dobrze się bawiąc. Ma być kocurem z polotem, skorym do odkrywania nowych płaszczyzn i zakamarków życia. Silnym i intrygującym.
Jak myślicie, czy Rysiek i Marchewka, nie znając się wcześniej, mieliby szansę odnaleźć siebie nawzajem na portalu randkowym, w gąszczu spragnionych przygód i miłości, kotów singli i tych rozczarowanych swoimi związkami? Sądzicie, że doszłoby do spotkania tych dwojga w realu, albo idąc dalej – wspólnego życia? Przy założeniu, że randka odbyłaby się, to czy jesteście w stanie wyobrazić sobie jej przebieg? Ja chyba tak. Jak i ciąg dalszy tej historii.
PS. Tak, w tym celu musiałam założyć konto na portalu randkowym. Ciekawe doświadczenie.
Powalające profile :) Najlepsze style Rudych :P
10 lutego 2014 o 21:35 ·O ja, ale się uhahałam :D
10 lutego 2014 o 21:41 ·„nie szukam kobiety typu bluszcz” <3 padłam :)
10 lutego 2014 o 21:46 ·rewelacja :)
Haha, uśmiałam się, genialne. Może pomyśl o takim portalu ;)
10 lutego 2014 o 23:45 ·Obawiam się, że nie nadaję się do prowadzenia takiego biznesu – w przeszłości nie byłam najlepszą swatką ;)
11 lutego 2014 o 09:22 ·No cóż… Od dwóch lat moim marzeniem było zapoznanie Waculka z Marchewką, jednak po przejrzeniu charakterystyk Ryśka i Marchwi stwierdzam, że Wacusiowi bliżej do Ryśka.Temperamentna Marchewka zanudziłaby się i w niedługim czasie porzuciła biedaka. Ze sportów ekstremalnych Wacuś najczęściej uprawia wskakiwanie na łóżko i zmianę boczków w koszyku. Nie sądzę też żeby Marchewka robiła mu masaż brzuszka. Chociaż jak pokazuje życie z tą miłością to nigdy nie wiadomo!.
11 lutego 2014 o 07:43 ·To dla Waculka najlepsza byłaby Michalina. Jego profil to wypisz wymaluj mojej kotki :). Choć odnajduję w niej typową singielkę, bo Supełka, który pojawił się dwa lata prawie temu u nas, totalnie ignoruje. Pozdrawiam.
13 lutego 2014 o 09:10 ·O, a może jednak mogę swatać ;)
8 marca 2014 o 14:46 ·Oni znaleźliby się nawet na końcu świata. :-)
11 lutego 2014 o 08:34 ·Magda, śmieję się na okrągło :DDDDD chyba z Ricardo znalazłabym nić porozumienia:D
11 lutego 2014 o 08:45 ·Ogrodnictwo niekonwencjonalne :D :D Słodka Marchewka! (Rysio tez ale foto Marchewki chwyciło mnie za serce)
11 lutego 2014 o 09:26 ·Uśmiałam się szczerze i przeczytałam post wczoraj i na dokładkę jeszcze dziś, do podchichrania się drugi raz. Idealnie wybrane zdjęcia!
11 lutego 2014 o 11:27 ·Rude miałyby wzięcie. Przecież są celebrytami ;)
11 lutego 2014 o 11:48 ·Świetny, humorystyczny wpis! Uśmiałam się nieziemsko :)
Wpis bomba :) Co zdanie to uśmiech na twarzy. Profile idealne :)
11 lutego 2014 o 13:10 ·Oczywiście, że jest szansa! :) Pasują do siebie idealnie!
11 lutego 2014 o 18:18 ·Świetny wpis!
11 lutego 2014 o 21:49 ·Wpis jest boski :) Zdałam sobie sprawę, że chyba nie najlepiej znam moje pocieszki, bo nie umiałabym je tak scharakteryzować :). Pozdrówka.
13 lutego 2014 o 09:11 ·Czekałam cały rok żeby wreszcie wyznać „Kocham Ryśka i Marchewkę”. Dzisiaj Walentynki więc chyba można wyrazić swoje uczucia.
14 lutego 2014 o 20:32 ·Na wyznania zawsze jest dobry czas. Dziękuję bardzo w imieniu Rudych. One też kochają Was wszystkich, którzy tu do nich zaglądacie. Wiem to nie od dziś. Rude serca biją po tym wyznaniu na pewno mocniej!
14 lutego 2014 o 22:19 ·Kocham Ryśka i Marchewkę! Popłakałam się ze śmiechu.
15 lutego 2014 o 15:25 ·nie, chyba nie
2 marca 2014 o 12:16 ·Oj koteczek taki jak mój co mi pomaga w Schlüsseldienst w Köln :)
10 kwietnia 2014 o 12:23 ·