Moje lato w mieście koncentruje się głównie na balkonie.
Leżak, książka, słonecznik i One. Rysiek i Marchewka, których nie mogę mieć nigdzie indziej.Towarzyszące, przypatrujące się, czasem pchające się na kolana. Tam gdzie ja, tam i one, korzystające do woli z tych niewielu chwil, kiedy jestem w domu.
Na balkonie grzało gorące słońce, a my daliśmy się sfotografować. Będzie dosyć intymnie, bo podczas wspólnego relaksu i czułości.
Takie lato w mieście lubię. Tak mogłabym bez końca.
Cała w futrze, jakbym siebie widziała :D
19 sierpnia 2012 o 22:38 ·Mile to lato w miescie na balkonie, Ty i Twoje koty, bardzo osobiste ujecia. Lubie Was bardzo. Usciski i moc pozdrowien.
19 sierpnia 2012 o 23:11 ·Ładna sesja, urodziwe modelki i model :-)
19 sierpnia 2012 o 23:25 ·Właśnie mi podsunęłaś pomysł na osłonę balustrady :)))). Gdybym tylko tak duży balkonik miała… Ładny ten wasz zakątek !
20 sierpnia 2012 o 00:34 ·tęsknię za moim Rudym…
20 sierpnia 2012 o 01:50 ·Nie zazdroszczę tej czułości, bo właśnie pół godziny temu Pan Kot wpakował mi się do łóżka i zaserwował ich codzienną, poranną dużą porcję w oczekiwaniu na jego śniadanie ;)
ps. bardzo ładnie wyszliście, odezwę się już niebawem w sprawie zdjęć :)
20 sierpnia 2012 o 06:09 ·Zemifroczko, czekamy, czekamy i doczekać się nie możemy ;)
8 września 2012 o 14:06 ·to jest miłość i to widać :) nasz Artur narazie nieśmiało wychodzi za nami tylko na próg drzwi balkonowych i z zaciekawieniem spogląda co tam się dzieje, musimy lepiej zabezpieczyć balustradę to jak podrośnie to będzie mógł sobie sam tam przesiadywać ;)
20 sierpnia 2012 o 12:23 ·Ach, uwielbiam takie balkonowe leniuchowanie…. i ciągle zastanawiam się, dlaczego ja moją Niebieską na smyczy trzymam, a Twoje Rude tak sobie spokojnie łazęgują po balkonie… Zdradzisz tajemnicę? A może mam zbyt dużego stracha, żeby kota swobodnie puszczać na balkon…
20 sierpnia 2012 o 12:26 ·U nas jest dość bezpiecznie, chyba powinnam popełnić wpis na ten temat ;) Koty są raczej niskopodłogowe, nie wspinają się, a mata jest dość wysoka. Poza tym pod nami jest olbrzymi taras sąsiada, więc koty daleko by sobie nie poszły ;) Jednak i tak zastanawiamy się nad osiatkowaniem balkonu.
8 września 2012 o 14:07 ·Ale „rodzinnie” :)
20 sierpnia 2012 o 13:03 ·Ale Rude są przy kości :)
Ło matko, ile Rysiego futra do kochania … I Karotki do schrupania…Takie portfolio, no no ;) Obiektyw Cię lubi wyraźnie, a ten fotograf co to na stałe jest do niego przywiązany, to już szczególnie. No nie wiem, nie wiem.
21 sierpnia 2012 o 04:33 ·Teściowa Kleopatry ;) :)
Jejku, to czarno-białe zdjęcie z Rysiem jest piękne, naprawdę! Marzy mi się taka sesja z moimi ogoniastymi… W ogóle to Ci zazdroszczę, bo dziewczyny w ten upał całymi dniami śpią. :(
21 sierpnia 2012 o 18:19 ·Zapraszamy na sesję do http://www.futrografia.pl :)
8 września 2012 o 14:08 ·Moja droga, gdyby dziewczyny były w jakikolwiek sposób zdolne do modelingu, już dawno bym się do Was zgłosiła. ;) Bo myślę, że fotki z samym ogonem na szyji to niekoniecznie to, co chcielibyśmy osiągnąć. ;)
11 września 2012 o 09:15 ·Na pierwszym zdjęciu wyglądasz tak, że spokojnie mogłabyś być modelką reklamującą tą sukienkę :)
26 sierpnia 2012 o 15:34 ·A ostatnie powinno wisieć na budynku schroniska, jako portret ludzko-zwierzęcej przyjaźni :)
Prześliczne zdjęcia, Ty, Marchewka, Rysiek i… balkon! ;) Aż mnie troszkę zazdrość ukłuła-moja Kikunia jest „tylko” podwórkowo-piwnicznym kotkiem (brat ma alergię), ale na szczęście do czułości bardzo chętna =)
26 sierpnia 2012 o 20:01 ·Dom bez kota byłby niekompletny. Nie boisz się,że rude mogą się wspinać po macie albo wyskoczyć? My zamontowaliśmy siatkę we wszystkich otwieranych oknach,a balkon to właściwie woliera
27 sierpnia 2012 o 14:34 ·Rozważamy zamontowanie siatki, tylko wciąż czasu mi na wszystko brakuje, ale Rude na szczęście w ogóle nie wspinają się i nie skaczą, są zdecydowanie niskopienne :) A na balkon wychodzą tylko pod nadzorem i preferują relaks na leżaku od sportów wyczynowych :) Poza tym mamy w miarę bezpiecznie tutaj już tak poza wszystkim, ale to trzeba samemu wyjść na balkon i zobaczyć co jest wokół.
27 sierpnia 2012 o 22:15 ·Dziękuję Wam za wszystkie przemiłe komentarze, mamy w domu zdolnego fotografa, który potrafi nas uwiecznić w takich sytuacjach :) Cieszę się, że Wam się podobało.
8 września 2012 o 14:10 ·