Szukam pendrive’a. Nie mogę go nigdzie znaleźć. Przecież szukałam już wszędzie. Prawie wszędzie, bo nagle moim oczom ukazuje się Ryszard zalegający na podłokietniku kanapy.
W tym momencie mówię do O. – Ustalmy, co zrobimy, jeśli pendrive jest pod Ryśkiem. Na co on – OK. Jeśli jest pod Ryśkiem, to zrobisz dzisiaj nowy wpis na blogu. Zgadzam się i stawiam swój warunek – Jeśli pendrive jest pod Ryśkiem, to będziemy w tym roku obchodzić Walentynki. Wiesz – kolacja, kwiaty itd. (nigdy ich nie obchodzimy, więc proponuję na przekór samej sobie).
Ja już wiem, co będę robiła 14 lutego, a Wy?
U mnie kot notorycznie powoduje znikanie długopisów! :)
3 lutego 2014 o 22:09 ·Pisarz jakiś czy co? ;)
3 lutego 2014 o 22:42 ·Po prostu diabeł ogonem nakrył ;)
3 lutego 2014 o 22:12 ·:D Na pewno pendrive’owi nie mogło być zimno ;)
3 lutego 2014 o 22:44 ·U mnie znikają przedmioty ze stołu…. wszystkie do znalezienia na podłodze :-)
3 lutego 2014 o 22:13 ·C.
skąd ja to znam :) udanych Walentynek ;)!!
3 lutego 2014 o 22:34 ·A u nas Pańciówa zgubiła 14 piłeczek….i co?
3 lutego 2014 o 22:35 ·U mnie znikają korki od zatykania wanny :) sama przyjemność podczas kąpieli zatykać piętą otwór ;)
3 lutego 2014 o 22:37 ·Może to jakaś sugestia? W stylu: zajmij się mną, a nie kąpielą? ;)
3 lutego 2014 o 22:47 ·Mam dokładnie to samo. Czasami na wyrost obwiniam kota jeśli czegoś nie mogę znaleźć :)
4 lutego 2014 o 07:30 ·Dlaczego gumka nazywa się „Myszka”? Bo jak tylko znajdzie się w zasięgu wzroku kota, natychmiast staje się obiektem do upolowania :)
4 lutego 2014 o 08:31 ·Gumki do włosów!!! Co najlepsze, jak już skończy je maltretować to zostawia je w miseczce z wodą… :)
4 lutego 2014 o 11:01 ·Może uznaje, że wymagają przepierki? ;)
5 lutego 2014 o 09:05 ·Być może Rysiek pilnuje tajnych danych!
4 lutego 2014 o 11:27 ·Oj tak, bo pod nim dane są super bezpieczne :D
5 lutego 2014 o 09:06 ·U mojego kota czasami znikają ołówki i nakrętki od długopisówy, ale głownie to chyba… żarcie podejrzewam :D
5 lutego 2014 o 08:47 ·Ono znika zawsze najszybciej, ale przynajmniej wiadomo gdzie trafia ;)
5 lutego 2014 o 09:06 ·Mnie znika gąbka do zmywania naczyń. Znajduję ją potem w sypialni zamordowaną pod łóżkiem.
5 lutego 2014 o 12:16 ·Karina, a ja się pytam, kiedy Ty wrócisz na bloga? Tęsknię strasznie… Pamiętam jak trafiłam na Paproszkolandię i jak szybko jej uległam :)
8 lutego 2014 o 12:47 ·Mój grubasek zawsze siada na telefonie :)
6 lutego 2014 o 23:27 ·I jak minęły walentynki ;)
15 lutego 2014 o 10:19 ·