Rudo jest nie tylko mi, rudo jest każdej innej osobie, która dach dzieli z rudo umaszczonym kotem. Rudo jest także tym osobom, które o rudym kocie myślą lub marzą, ale z jakiegoś powodu jeszcze nie dzielą z nim dachu.Na hasło „zróbmy rudą inwazję” przysłaliście całą masę fantastycznych zdjęć prezentujących jeszcze bardziej fantastyczne koty (i 2 psy). Przypuszczam, że nawet nie zdajecie sobie sprawy, jaką miałam nieziemską przyjemność, oglądając Waszych współlokatorów! Czas się tą fenomenalną galerią podzielić. Ale zanim to nastąpi… kilka słów ode mnie, wielce rozentuzjazmowanej.
Za każdym zdjęciem kryje się historia relacji. Czasem zupełnie mi nieznana, w kilku przypadkach przybliżona przez opiekunów. Każdy z kotów zasługuje na szczególną uwagę.
Są tam przyjaciele, którzy wspierali się w chorobie, jest kot, który wciąż jest w sercach ludzi, choć nie ma go już z nimi. Jest kilka kotów, które rude nie są, ale ze względu na przyjaźń z rudym kotem, również się tutaj znalazły. Na przykład Feluś, kompan Rudolfa – kota zaadoptowanego z Koterii.
Jest też Rysiek, którego opiekun „po ostrej selekcji” wysłał 19 (!!) zdjęć, w tym te z okresu, gdy Rysiek był mieszczącym się w czapce kociakiem. W galerii figuruje także „rudy chochlik” Cornelius, który podobno ma ADHD, a na pewno ma bardzo rozkochaną w nim opiekunkę.
Znajdziecie tutaj także syna marnotrawnego Lucka, który zaginął, by (na szczęście!) odnaleźć się po prawie 4 miesiącach. „CoHayki” to określenie używane przez Kasię, gdy zwraca się jednocześnie do swoich Coco i Hayki. Imbir mieszka z Gosią, którą na co dzień uszczęśliwia nie tylko on, ale także szczęście „nowopokochanych” – zwierząt, którym znajduje dom.
Ruch nie idzie w parze z ostrością, dlatego energiczny Cynamon ma nieostre (za to kwieciste!) zdjęcie. Dostrzeżecie tutaj Heidi, która ma nietypowe preferencje kulinarne (pistacje i brokuły) i raz przypomina psa (aportuje), a innym razem człowieka (jest bardzo rozmowna). A także Rudzika, kota dwojga wspaniałych ludzi, którzy regularnie pokonują kawał drogi, by dokarmić bezdomne koty w swoim mieście.
Jest Maja, która sama przyszła i już została. Są prawie koronowani – księżniczka Krysia oraz książe Leonard Pączek, którego oczarowała Marchewka. Jest Pixie, którą zakatarzoną Ania wypatrzyła na kocim forum. Są koty wielu imion jak np. Cynamon zwany również: Rymcymcym, Ruda menda, Cymi, Cym, Cynamonek-rudy-ogonek.
Mamy w galerii (co prawda odseparowane) jeszcze dwa psy – na wypadek, gdyby koty miały czuć się nieswojo w takim towarzystwie.
Przy okazji odebrałam wiele ciepłych wiadomości dotyczących samego bloga – bardzo Wam za to dziękuję! I mam wrażenie, że czytają go tylko tacy ludzie, jakich chciałabym widzieć wśród czytelników. Jestem spokojna o koty (i inne stworzenia), które z Wami mieszkają.
Próbowałam policzyć tę rudość, pewnie będzie w tych moich rachunkach błąd, ale… wygląda na to, że „ruda inwazja” to:
- 135 fotografii
- 59 kotów (w tym 3 nierude)
- 2 psy
Skoro jesteśmy przy liczbach – są osoby „rudomi bardziej”! Ewa, której potrójnie rudo. Iza, której też bywało bardziej rudo niż mnie. I Robert, którego dom potrafi stać się „devońsko” rudy.
Zostawmy rachunki, czas nacieszyć oczy!
(kolejność zdjęć alfabetyczna wg imion kotów, wyjątkiem są koty, które nie sposób rozłączyć – mieszkające razem)
Oddzielna galeria dla psich, równie ujmujących bohaterów:
Jeszcze raz dziękuję za to, że podzieliście się ze mną tymi zdjęciami. Nie zostawiliście ich tylko dla siebie, a pokazaliście je mnie i dzięki temu zobaczy je każdy, kto odwiedza bloga. Wiem, że musieliście długo czekać, aż galeria ujrzy światło dzienne… Mam nadzieję, że jej magia Wam to zrekompensowała i to z nawiązką. A po cichu liczę, że to nie ostatnia taka inwazja tutaj ;-)
PS. Jeśli chcielibyście dodać słowo lub dwa o swoim rudzielcu, śmiało piszcie (rudomi@rudomi.pl). Jeśli uznacie, że brakuje tutaj Waszego rudzielca, albo jego przyjaciela/brata/siostry/mamy/…, wysyłajcie zdjęcia z odpowiednią adnotacją. Będę uzupełniać wpis albo stworzę kolejny – na pewno znajdę rozwiązanie!
19?! to przesadził ;D
20 września 2011 o 12:36 ·Wszystkie kociaki są cudowne. Rude najpiękniejsze w końcu :)
Oj tam! poszło tyle, żeby było z czego wybierać a sam nie mogłem się zdecydować. :)
20 września 2011 o 14:19 ·Gratuluję ukończenia dzieła!
Nareszcie! Nie mogłam się doczekać tej rudej inwazji! :)
Wszystkie koty i psy są cudowne!
Heidi i Rita są bardzo podobne do mojej Coco, a Carmen do Hayki ;)
Ruda galeria już jest, więc teraz co?…ZLOT?! :D
20 września 2011 o 13:17 ·Dziękujemy bardzo.Rudości nigdy za dużo.to był wspaniały pomysł,chociaż pracy przy tym zestawieniu
20 września 2011 o 13:32 ·też niemało.
Rude jest piekne!!!
20 września 2011 o 13:34 ·Imponująca galeria! Ja też jestem od niedawna rudo zakocona, więc czym prędzej doślę zdjęcie Arnolda:)
20 września 2011 o 13:55 ·Bardzo dziekuje za piekna galerie! I za opisanie historii mojego Lucka:-)
20 września 2011 o 15:53 ·pozdrawiam serdecznie!
Ależ niemożebnie rudo się zrobiło :-)))
20 września 2011 o 20:11 ·piękne zdjęcia kocio rude…
A ja swojego pieska to tak dla żartu wysłałam… W końcu „Neko” to po japońsku „kot” ;) Bardzo dziękuję za umieszczenie go w galerii- przekaże mu to na pewno się ucieszy, że w takim rudym towarzystwie się znalazł ;))
20 września 2011 o 23:03 ·wzdech – zawszwe marzyłam o rudzielcach:) i każdy z moich kotów miał być rudy, zawsze sobie obiecywałam, że TERAZ TO JUŻ NA 100% – ale zawsze mnie jakaś innokolorowa bida wcześniej urzekła, nim rudaska wymazonego znalazłam..tak oto mam 3 koty-2 czarno-białe i jednego „łiskasika” – zastępują godnie wymarzonego rudaska;)
21 września 2011 o 09:16 ·Brakuje tu mojej piękności – już lecę skrobać maila i zmniejszać zdjęcia!
21 września 2011 o 12:19 ·ja w razie czego zmniejszałam do rozmiaru 400x600px :)
21 września 2011 o 12:22 ·Z uwagą czytam, oglądam i zachwycam się tym blogiem, choć komentuj nie zbyt często..
Jakie cuda!! Świetne fotografie, a koty na nich.. Po prostu cudeńka ;D Nie wiem dlaczego nic nie wiedziałam o inwazji.. :( Ale za chwilę wezmę się za to i naprawię swój błąd. :))
21 września 2011 o 15:57 ·Pozdrawiam wszystkich!
Rude piękności!!! marzy mi się rudzielec, póki co moim domem zawładnęła czarnulka Brygida i, od niedawna, szara tygrysica Mimi :) ale mam silne postanowienie „zarudzenia” sobie życia ;)
22 września 2011 o 23:38 ·Nie wiedziałam że już są ;)
26 września 2011 o 15:25 ·Piękne wszystkie bez wyjątku :))
A ja doślę jeszcze małego rudzielca mojej córci :)
Piękne rude koty:-)
27 września 2011 o 14:30 ·I cudny owczare:-)
Trochę kotów spośród rodziny i znajomych: http://dr-eryk-lim.deviantart.com/gallery/3848860
3 października 2011 o 14:56 ·Nasze są dwa rudzielce: Rudolf (czasem zwany Rudy albo Kicimorda, np. http://www.deviantart.com/deviation/254391374/) i Azor (np. http://dr-eryk-lim.deviantart.com/gallery/3848860)
fantastyczne fotografie, a konkretnie – bohaterowie zdjęć! :) wieli zaszczyt dla nas, że znalazł się i RymCymCym w tak zacnym gronie, lecz nie powiem mu o tym, bo już do reszty mu palma odbije. pozdrawiam :)
3 listopada 2011 o 19:18 ·A moja czarna piękność może tu zagościć ?
21 września 2012 o 20:05 ·Cudne wszystkie :)
21 września 2012 o 20:18 ·Wysłałam na e-mail zdjęcia: 1nie ruda, 2 trochę-szylkretka z rudymi przebłyskami. Za to ja mam ogniście rude włosy :)
Pozdrawiam. Monika