Marchewka obserwuje przez drzwi balkonowe opadające płatki śniegu.

Mówię do O. – Może ją wypuszczę na chwilę?

O. tonem mentorskim – No gdzie z tym gołym brzuchem?!*

*do sterylki brzuch został ogolony i jest łysawy.

Komentarze 9

  1. Haha! Widocznie jest zdania, że płeć żeńska zimą w futrze powinna chodzić po dworze ;))))

    14 marca 2010 o 23:55 · Odpowiedz
  2. Laski chodzą po mrozie w przykrótkich kurteczkach i co, żyją? ;)

    15 marca 2010 o 09:48 · Odpowiedz
  3. rudomi

    na szczęście mi nie każe futra nosić, tyle że ja brzuchem nie świecę :)

    chodzą młode i głupie, bo nie myślą o konsekwencjach – powiedziałby O. Potem nerki chore, idiotki jedne ;)

    15 marca 2010 o 10:32 · Odpowiedz
  4. Agata

    kurteczkę-tubę trzeba Marcheweczce sprawić, z wełnianej skarpety na przykład, ale palcy nie obcinać tylko kapturek zrobić ;)

    15 marca 2010 o 11:57 · Odpowiedz
  5. rudomi

    Dzisiaj rano, nauczona doświadczeniem, zapytałam „Czy Marchewka może wyjść na balkon z gołym brzuszkiem, czy mam ją najpierw ubrać?” :)

    15 marca 2010 o 12:19 · Odpowiedz
  6. rudomi

    ende – bo jeszcze będę zazdrosna o to uczucie ;) Twój Rudzielec też fantastyczny – ten dzwonek, bo on wychodzący, tak? Czy on ma na imię Rammstein? Lord Rammstein? O. mówi o Ryśku Lord Fat Ass ;)

    15 marca 2010 o 12:39 · Odpowiedz
  7. achni

    Fanastyczny blog. Zwłaszcza, że od listopdada mamy z mężem 2 „dzieci”, czyli Kicię i Łobuza, urodzonych a październiku. Uwielbiają siedzieć na pralce, chociaż początkowo łazienka była karą za brojenie i miejscem, gdzie lądowały, żebyśmy spokojnie mogli zjeść obiad. Teraz na pralce zasypiają i mam spokój na parę godzin;)

    15 marca 2010 o 17:39 · Odpowiedz
    1. rudomi

      Witamy i dziękujemy :) pozdrowienia dla Kici i Łobuza, które są jeszcze pewnie typową kocią młodzieżą, która głównie szaleje :)

      16 marca 2010 o 19:26 ·

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*