Uległam.

Znowu uległam halloweenowej tradycji (owczemu pędowi) i wróciłam do domu z dynią.

Taką jakby karłowatą, ale jednak.

W tym roku nie zamierzam w niej rzeźbić, będzie sobie stać, lśnić i gnić. No tak, bo prędzej czy później ona zgnije.

Zanim jednak to nastąpi, postoi tu i tam. Dzisiaj stanęła na marchewkowej półce grzewczej. Ku niezadowoleniu jedynej właścicielki tej półki, zwykle niepodzielnie na niej leżakującej i wytapiającej… spalającej kalorie.

Sprawczyni zamieszania
Marchewka próbuje zgrabnie wyminąć cucurbita-non-grata i zająć centralne miejsce na półce
W centrum jest dynia, w centrum ma być Marchewka!
Marchewka i jej pytające spojrzenie… „Jaja sobie robisz?”
„Nie zdzierżę jej tutaj…”
„Niech no ja obmyślę plan…”
„Wiem! Zeżrę ją!”
„Tak się jej pozbędę”
omnomnom
omnomnom
„Do diaska, twarda z niej sztuka!”
„Niech by ją szlag!”
„Co teraz..?”
„Wrrrrrr, zniknij stąd!”
„Ratuuunku! Niech ktoś to stąd zabierze! I to już!”
„Co robić…?”
„No co ja mam zrobić?”
„Wiem! Wypnę się na nią i tak ją załatwię!”

Ostatnie zdjęcie jakby obrazuje stosunek do Halloween 3/4 naszej rodziny. 1/4 lubi znosić do domu nikomu-do-niczego-niepotrzebne rzeczy i na tym się jej stosunek do Miauuoween kończy.

Komentarze 7

  1. Marchewka jak zwykle jest mistrzynią w strzelaniu min :D

    31 października 2012 o 19:15 · Odpowiedz
  2. Alicia

    Hahahah zdjęcie z podpisem „„Ratuuunku! Niech ktoś to stąd zabierze! I to już!”” po prostu wymiata :D U nas nie ma dyni ale jest „trick AND treat”-futrzate bawią się cukierkami ;)

    31 października 2012 o 20:32 · Odpowiedz
  3. waan

    śliczna dynia :D tez je znosze do domu i zeby nie psuc ich do obiadu kupuje nastepne, bo mi ich szkoda ;P ale dzis nie bylo gdzie kupic i jedna poddala sie ostrzu noza :D poza tym, jak pieknie dynia pasuje od kota! a do Marchewki wrecz bosko i Marchewka wie, ze z dynia jej do twarzy i dlatego wdala sie w ta cala historie ;)

    31 października 2012 o 20:59 · Odpowiedz
  4. audrey60

    Także kupiłam dynię, ale dlatego że fajnie wygląda :). Ani Miśka ani Supeł nie wykazali zainteresowania. Napiszę o ich trudnej (czytaj szorstkiej „przyjaźni”), ale aparat mi się zepsuł i trochę musisz poczekać. Marchewka jest supppppeeerrr :)

    31 października 2012 o 21:25 · Odpowiedz
  5. Karolka

    Nie uważam Halloween, ale doceniłam mnogość dynii na placu targującym i dzisiaj będzie zupa z dynii.
    Ukoffana Karotunia mnie wymiotła „jajecznymi” minkami :D :D ;D

    1 listopada 2012 o 09:13 · Odpowiedz
  6. Wygląda jakby palił dyniową fajkę ;)

    2 listopada 2012 o 19:55 · Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*