Na wszelki wypadek przytoczę definicję „ścieżki do Leszka” – włosy na południe od pępka ciągnące się aż do penisa (definicja według miejski.pl – słownik slangu i mowy potocznej).
U mężczyzn (ludzi) ta ścieżka nijak ma się do tradycyjnej, udeptanej ścieżki. Tworzą ją włosy rosnące niczym rząd krzaków na pustyni.
Co innego u Ryśka – jego doleszkowa ścieżka rzeczywiście przypomina leśną dróżkę. W postaci wąskiego i łysego pasa ciągnie się przez gęsto porośnięty teren.
Hahahaha, moje nie mają żadnych doleszkowych tras…. Wybrakowane są? Czy tylko Ryże tak mają?
15 października 2012 o 20:56 ·Niemożliwe, moje grubaski mają :P
15 października 2012 o 22:03 ·Kiedy Ryży przyjmuje tę pozycję, mówi się w domu o wersji nieocenzurowanej kota. Cenzurowana różni się od niej tym, że na ścieżce do Leszka ;) spoczywa odwinięta ruda kita przykrywająca to i owo ;)
16 października 2012 o 11:53 ·Umarłam :D hahhaha
16 października 2012 o 13:30 ·Muszę Supła poobserwować, czy i u niego taka ścieżka się pojawi :) Chwilowo to tylko taki puszek tam występuję, który lubi być smyrany :). Uściski dla Ryśka i Marchewki.
18 października 2012 o 08:40 ·[…] od razu przypomina mi się wpis na rudomi.pl, gdzie Ryśek wspaniale prezentował swoją ścieżkę do Leszka Podziel się:Dodaj do ulubionych:LubięOne blogger likes […]
4 stycznia 2013 o 18:14 ·