Biorę prysznic z towarzyszącą mi w łazience Marchewką. Marchewka kręci się jak bąk – to przysiada na chodniku, to wskakuje na umywalkę, by zaraz przeskoczyć na kuwetę.

Kiedy wychodzę spod prysznica i zabieram się za paznokcie (swoje, nie jej), Marchewka od razu jest na moich kolanach. Najpier wierci się, po czym nagle zastyga, by chwilę później z zapałem lizać moje udo. Po raz pierwszy w naszym wspólnym życiu. Co jej do głowy przyszło, żeby lizać mi nogi, zastanawiam się. I wtedy dostaję olśnienia.

Głodna Marchewka

Od niedawna dajemy Rudym bardzo małe porcje żarcia, próbując je odchudzić. Nie sądziłam jednak, że głodny kot może być tak bezwzględny i próbować skonsumować ludzkie udko.

A na pewno nie posądzałam o to Marchewki, bo Rysiek jest takim okazjonalnym smakoszem od zawsze. Z tym, że on od nóżek woli skrzydełka – liże i kąsa moje dłonie. Teraz wszystko jasne. Tak postępują (bardzo) głodne lub (bardzo) łakome koty.

PS. Jak inaczej Marchewka nam ostatnio syngalizuje, że jest głodna? Gra na żyłce od rolet, jakby grała na harfie, podgryzając od czasu do czasu swój instrument. Serio, to się zaczęło wraz z dietą. Harfiarka jedna. Do tego krwiożercza.

Komentarze 17

    1. Magda, rudomi.pl

      O właśnie tak ;)

      20 listopada 2013 o 21:18 ·
  1. aniatka

    I jak z tą dietą? Ja przyznam, że też próbuję, tylko niestety czasem muszę wejść do kuchni w innym celu niż Karmienie Kota. I wtedy jest dramat, z głośnym domaganiem się o (nie)swoje. Trzeba mieć serce z kamienia by nie dać choć chrupka, kabanoska, mięska lub choć gryza śmietanki zagłodzonemu maleństwu….

    20 listopada 2013 o 21:17 · Odpowiedz
    1. Magda, rudomi.pl

      Na razie dajemy radę – zdrowie najważniejsze!

      20 listopada 2013 o 21:18 ·
  2. Lena

    Właśnie wydzielanie karmy prowadzi do tycia. Koty jedzą mało, a często i dlatego powinny mieć stały dostęp do karmy suchej. Należy kupic karmę o małej ilości węglowodanów, gdyż to one przyczyniają się do tycia. Polecam karmy bezzbożowe, mają mało węglowodanów i dużą zawartość mięsa. Mój kot dwa lata jest na karmie bezzbożowej, która cały czas jest w misce i nie tyje ;)

    20 listopada 2013 o 21:36 · Odpowiedz
    1. Karo

      Bezbożowe karmy, mimo że jestem ich gorącą zwolenniczką, nie nadają się do odchudzania kotów, które lubią jeść. Też się tu z Lu odchudzamy (docelowo 50 g/d, w rzeczywistości znów 61 g/d) i jest dramat. Jestem regularnie gryziona i nękana. Mam częste awantury. Zabawki po powrocie z pracy zastaję porozrzucane po całym domu, a pojemniki z chrupkami zawleczone do łazienki. Foch za fochem i fochem pogania. Dobrze, że nie mam dwóch, uff! ;)

      20 listopada 2013 o 22:08 ·
  3. geoida

    Zastanawiam sie właśnie jak to jest z tym jedzeniem u kotów. Mój ma karme stale w misce i podjada z niej bardzo często, ale po 3-5 chrupek. Tak jakby jej sie przypominało, że ma jedzenie i zdałoby sie z niego skorzystać :) Kotka ma 13 lat i nigdy nie miała problemów z waga. To ma mieć jedzenie stale czy jakoś dozowane?

    20 listopada 2013 o 22:24 · Odpowiedz
  4. A mój kot nie ma karmy cały czas, a okazało się u weterynarza że czas na małą dietę. Więc dostaje małe porcje i jest ciągle głodny. Mam nadzieję, że nie zacznie podjadać moich udek jak Marchewka ;) A swoją drogą nieźle to sobie wykombinowała ;)

    20 listopada 2013 o 22:48 · Odpowiedz
  5. Monika

    Shadow jest ze schroniska. Przez pierwszy tydz doslownie rzucala sie na jedzenie, mokre. Chrupki ma od zawsze caly czas w miseczce, zmieszane 2-3 rozne marki I smaki. Mokre dostaje 3-4 razy dziennie po troszku, kupuje jak najmniejsze puszki karmy na zooplus. W sumie Shadow zjada od 60 do 100 g mokrej karmy I chrupki,zalezy od dnia.Czasem ma ochote tylko na chrupki lub tylko na mokre. Nie lubi zadnego miesa,wedliny czy jakiegokolwiek naszego jedzenia,moze dlatego, ze nigdy nie dostawala.Kota ma teraz 18 miesiecy,wazy 4,5kg – to jest stala waga odkad przestala rosnac.
    Przed chwila sie obudzila, zjadla 5 chrupkow I znow spi :)

    20 listopada 2013 o 22:54 · Odpowiedz
  6. Nat

    Mój Lefroy potrafi dosadnie zakomunikować, że jest głodny, np. staje przy ścianie i zaczyna gryźć framugę drzwi wraz z kablem od kablówkointernetu. Albo rzuca się na Aamira(najczęściej na jego zadek).No i zrzucanie wszystkiego, co tylko się da na podłogę, to brutalny standard.

    21 listopada 2013 o 01:22 · Odpowiedz
  7. shenn

    Nasze koty od kilku lat dostają trzy porcje dziennie. Dlatego, że na stałym dostępie do chrupek spasły się znacząco. A teraz każdy ma inną dietę weterynaryjną i nie byłoby szansy, by każdy jadł tylko ze swojej miski. I aktualnie też jesteśmy na diecie. Miauki, pełne nadziei gonitwy za człowiekiem, który idzie w stronę kuchni… Trzeba to wytrzymać, dla ich zdrowia i dla swojego spokoju.

    21 listopada 2013 o 07:48 · Odpowiedz
  8. aneta

    U nas odchudzanie też topornie idzie…biedaki zachowują się czasem jakby na narkotykowym głodzie były :D

    21 listopada 2013 o 09:06 · Odpowiedz
  9. Mglinska

    na mój gust to zwierzęta liżą nasze nogi, bo po prostu im smakują przez to, że na powierzchni skóry tworzy się smak słony :-)

    21 listopada 2013 o 09:15 · Odpowiedz
  10. monikacookies85

    uwazaj zeby cie nie dopadly we snie, glodomory jedne:)

    21 listopada 2013 o 11:36 · Odpowiedz
  11. Ozz się nie odchudza, ale też jest estetą jak Marchwia- kąsa moje łydki tylko tuż po moim wyjściu spod prysznica :P

    21 listopada 2013 o 20:19 · Odpowiedz
  12. thalya

    A może miałaś pokremowane nogi- moja Kicia zawsze „czyści” mnie z tego paskudztwa- nie jestem w stanie spokojnie pokremować rąk?

    21 listopada 2013 o 21:42 · Odpowiedz
  13. Nat

    Mnie się udało dochudzić Aamira z 10kg do aktualnie 7,80.. Jest bardzo dużym kotem, dlugim, wysokim od małego.. No ale zapasł się, bo ciągle chodził głodny i darł się, a jeszcze do tego na początku roku na lekach psychotropowych dobił do 10… Polecam dużo wody do jedzenia, jeżeli chrupki to z wodą, po pierwsze tak zdrowiej, po drugie kot wolniej je, bo najpierw musi się uporać z wodą, tylko przez pierwsze dni, może ze 3, marudził na tę wodę, szybko się przyzwyczail… Po drugie karma odchudzająca (np trovet) to tylko mala cząstka tego, co je.. Zazwyczaj gotowany kurczak, sam albo z warzywami i karmy bezzbożowe, lub mięsne saszetki.
    Niesamowite jest to, jak zmienily się jego zwyczaje, gdy tylko zaczął zrzucać. Dużo więcej się bawi i nie zmuszany przeze mnie i Lefroya(nocne gonitwy) ale sam z siebie. Słodki widok.

    21 listopada 2013 o 23:29 · Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*