Wychodzę dzisiaj spod prysznica i oddaję się typowym porannym czynnościom. W końcu sięgam po szczotkę do włosów, ale zanim zaczynam je rozczesywać, mój wzrok pada na rude futerko Marchewki, która siedzi na zamkniętym sedesie.
– Jak myślisz, możemy z Marchewką używać wspólnie Tangle Teezer*? – pytam O., wiedząc jak bardzo Marchewka lubi szczotkowanie.
– Śmiało. Myślę, że powinnyście też używać tej samej szczoteczki do zębów. – odpowiada z przekąsem O.
I tutaj zaczęłam rozmyślać o tym, że my kotom nie myjemy zębów. Podobno sucha karma podczas rozgryzania oczyszcza kocie zęby z kamienia. Co jednak w sytuacji, gdy kot jej prawie nie rozgryza, a połyka? Ryśka najprawdopodobniej czeka zabieg usuwania kamienia nazębnego oraz nadżerki. Panicznie się tego boję, bo taki zabieg można wykonać tylko w narkozie, a Rysiek nie należy do młodych chłopaków, ma 10 lat, trochę przerośnięte serce i nadwagę.
Jeśli Wasze koty przechodziły podobne zabiegi, miały na dziąsłach nadżerkę, a na zębach kamień, podzielcie się ze mną swoimi doświadczeniami. Będą dla mnie bardzo cenne! I mam nadzieję, że chociaż trochę mnie uspokoją…
*Wpis nie jest elementem współpracy z tą marką. A szkoda, bo koty bardzo lubią te szczotki ;) Podejrzewam, że Marchewka wkrótce dostanie od nas własną. Waham się tylko, czy wybrać dla niej rudą, różową, czy w panterkę.
zdecydowanie panterkę dla tej tygrysicy :D
14 grudnia 2014 o 15:12 ·Miny Marchewki! <3
14 grudnia 2014 o 15:14 ·My smarujemy kocie dziąsła Dentiseptem, który może nie leczy lecz zalecza stany zapalne. Oprócz tego niezła jest podawana co jakiś czas karma Hill’s t/d (duże chrupy z jakimś środkiem antybakteryjnym). Niestety na kamień już narośnięty to nie pomaga :(
14 grudnia 2014 o 15:15 ·Moja staruszka, bo siedemnastoletnia kotka, przechodziła taki zabieg w te wakacje. Zniosła go doskonale. No może nie do końca… u weta podrapała jedną z pań wyjmującą ją z klatki, a na mnie była obrażona przez jeden dzień ;)
14 grudnia 2014 o 15:16 ·W panterkę!
Mój pies miał usuwany kamień pod narkozą. Też się bałam, ale wszystko przebiegło spokojnie, a on po obudzeniu nawet się nie zorientował co się stało :D Teraz mamy specjalną szczoteczkę i pastę dla niego.
Pozdrawiam Agata :)
14 grudnia 2014 o 15:17 ·A próbowaliście pasty Orozyme? Avie pomaga i na ząbki i na zaczerwienione dziąsła. Chyba w Animalii ją teraz mają.
14 grudnia 2014 o 15:31 ·Co do samego zabiegu czyszczenia kamienia, to sporo kotów rodzinnych go przeszło, niekiedy w dość podeszłym wieku i było dobrze. Więc nie panikujcie, czasem lepiej to przeżyć, niż męczyć kociambrę.
Moja Pita miała problem z dziąsłami i kamieniem, ale zmieniłam karmę suchą na inną i ograniczyłam odrobinę mokrą żeby chętniej jadła chrupki i pomogło :)
14 grudnia 2014 o 15:44 ·dostalam ostatnio probke jakiejs pasty od weta ktora rozpuszcza kamien, bo mojej majce sie nagromadzil, wystarczylo posmarowac pare razy palcem i zniknal
14 grudnia 2014 o 15:45 ·Szczotka: różowa będzie obłędnie do nosa pasować! Rude mają najpiękniejsze różowe nosy :)
Naszego 12-(prawie)-letniego rudego i grubego Bombadila też czeka czyszczenie kamienia i panikuję :/
14 grudnia 2014 o 15:53 ·Chochoł miała zdejmowany kamień dopiero co. Nic wielkiego, choć pobieranie krwi na badania przed zabiegiem było strasznym stresem (chyba nawet bardziej dla mnie niż dla niej).
14 grudnia 2014 o 16:39 ·Rysio zniesie to bez problemu. Zobaczysz. A nie ma co zwlekać. U Coco z kamienia zrobiło się zapalenie dziąseł, a z zapalenia dziąseł w 3 dni operacja usunięcia 13 zębów. Miałam fuksa, że tak szybko znalazłam psiego dentystę, bo pewnie czwartego dnia doszłyby 3 kły :/ a dodam, że u nas i suche chrupy i gryzaki na zęby i pasta do zębów i krem do rozpuszczania mocniejszego kamienia. I filtrowana woda.
14 grudnia 2014 o 19:07 ·Kotom jeszcze zębów nie myję (młodzi są, jeszcze rosną i mam problem z ogarnięciem wielkości ich łbów ;)), ale na razie dostają takie chrupki-smaczki na usuwanie kamienia. Smila chyba się firma nazywa.
PS. Ja TT używam tylko do czesania dzieciaków ;) na mnie się nie sprawdza, a Hegemona TT rozkłada na czynniki pierwsze.
Delikatna, wziewna narkoza nie powinna być zagrożeniem nawet dla wiekowego zwierzaka
14 grudnia 2014 o 19:29 ·Moja kotka (ma 4lata) tak samo zamiast chrupać suchą karmę, połyka ją w całości ;) miała kamień na zębach i był usuwany (przeszła to dobrze) ale okazało się że ma jakąś chorobę dziąseł i ząbki niestety wypadły (oprócz kłów). Ale bez zębów bardzo dobrze sobie radzi, jest chyba nawet szcześliwsza, jak je miała widać było że każdy posiłek sprawiał jej ból.
14 grudnia 2014 o 19:37 ·Czytałam, że kotom można myć zęby. Na razie tego nie robiłam, ale poważnie to rozważam ;-)
Tangle Teezer to świetna szczotka! Moja sąsiadka czesze nią swojego kota abisyńskiego – ponoć bardzo to lubi :)
14 grudnia 2014 o 19:47 ·Przepraszam że trochę nie na temat ale akurat żadne z moich futer nie miało nigdy problemów z ząbkami. Ale chciałam się spytać o szczotkę ;-) Czy to prawda że po niej się nie elektryzują włosy bo je ładnie wygładza? :-)
14 grudnia 2014 o 23:00 ·Ja też mam pytanie w kwestii szczotki, bo mój kotek niczym nie da się czesać :(. Da radę taka szczotka na „perskie” kłaki?
15 grudnia 2014 o 08:34 ·Co do narkozy, to do takich „zabiegów” jak czyszczenie kamienia, używa się leków typu „głupi jaś” czyli mało obciążających. Mój kot co prawda jeszcze nie miał czyszczonych ząbków, ale strzyzone futerko pod taką lekką narkozą już kilkakrotnie. Oczywiście wyłącznie ze względów zdrowotnych. Nie martw się Magda, Rysiek da radę a taki zabieg na pewno zwiększy mu komfort życia a już na sto procent komfort jedzenia :). Możesz zapytać weterynarza przed zabiegiem o niezbędne badania. My robiliśmy ekg. Zresztą podczas wszystkich zabiegów aparatura monitoruje kota tak jak człowieka. Trzymam kciuki! :)
naszego Tygrysa też to czeka.. ma dopiero 8 lat, ale też już widzę, że mu się kamloty osadziły z tyłu.. staram się dawać futrom wędzonego kurczaka (można kupić w zoologikach jako przysmak dla psów) bo to ich zmusza to dłuższego ‚memłania’ i trochę czyści zęby, ale na taki narośnięty kamień już niewiele działa. także podzielam strach i panikę, tym bardziej, że Gruby tak jak Rysiek nie należy do drobnych kotów i też ma z serduszkiem problemy… może załóżmy klub ‚przerażonych kocich matek’? ;)
15 grudnia 2014 o 10:24 ·ps. a Marchewie kup szczotę koniecznie w panterkę! :)
15 grudnia 2014 o 10:25 ·nasza co najmniej 16-letnia Luna dzisiaj będzie miała ogarniany pod narkozą stan zapalny i kamień w jamie ustnej. prawdopodobnie będzie miała usuwane zęby (w tym ten najtrudniejszy – z trzema korzeniami). kondycję ma fantastyczną, ale jak to w tym wieku – serce już ciut mniej sprawne, nerki też, tarczyca podejrzana o nadczynność.. a do tego jest malutka, szczuplutka. trochę się obawiamy tej narkozy, ale wierzę w kompetencje lekarzy, że wszystko zrobią jak należy. dam znać, jak się już pozbieramy po zabiegu.
15 grudnia 2014 o 11:45 ·pozdrawiam! :)
a szczotka dla takiej płomiennej piękności koniecznie różowa! :)
jesteśmy już po. wszystko przebiegło znakomicie, usunięty tylko jeden ząbek (ten trójkorzeniowy), zdjęty kamień. kotka ma się świetnie, dziś już normalnie je, tylko nie dostaje mokrej karmy, żeby nie zanieczyszczać rany w dziąśle. oczywiście, miała przed narkozą zrobione wszystkie potrzebne badania – morfologia, cukier, parametry nerek, hormony tarczycy, echo serca.
16 grudnia 2014 o 16:37 ·tak że, Ryśku, nie pękaj! Luna dała radę, to i ty dasz.
a może poszukać takiej suchej karmy, której nie da się połknąć bez gryzienia? jest taka, którą nazywamy uszczelkami. nie wiem, czy życzysz sobie, żebym tu pisała, o jaką konkretnie karmę chodzi :)
A nie elektryzuje się jej od tego futro? Bo czeszę czasami moje rude starym TT córki i czasami iskry aż strzelają :)
15 grudnia 2014 o 11:54 ·Nas też czeka taki zabieg. Kot ma prawie 9 lat i choruje na nerki, więc bardzo się boję narkozy. Wg wetki bakterie z kamienia nazębnego też blokują kanaliki w nerkach, więc muszę się zgodzić na zabieg, bo to go powoli zatruwa. :( Obiecała powoli dozować narkozę i szybko go wybudzić antybiotykiem… i tak się boję strasznie o to moje rude futro…
15 grudnia 2014 o 19:50 ·a może najpierw ciepła woda z octem? i miękka szczoteczka. wiem, że ocet to kwas, ale jednorazowo nic nie powinno wydarzyć. ja tak odczyściłam córce przednie zabki i nie ma próchnicy.
15 grudnia 2014 o 20:04 ·Najlepiej zrobić najpierw badanie krwi, zbadać podstawowe parametry na ich podstawie lekarz oceni możliwość przeprowadzenia takiego zabiegu. Najlepiej przyjść z kotkiem rano (oczywiście kotek musi być na głodzie hehe) robi się badanie i od razu wet (jak ma sprzęt to badania krwi) daje zielone lub czerwone światło do działania. Przy pobieraniu krwi od razu zakłada się wenflon. Jest to szybki zabieg, nie podaje się głębokiej narkozy. Urządzenie wygląda tak samo jak skaler dla ludzi, jeśli kamień nie jest duży, wprawiony lekarz robi to raz dwa. Później się smaruje dziąsła specjalnym preparatem. Ale co lekarz to obyczaj. U nas się to tak właśnie robi. Im szybciej tym lepiej. Trzymam kciuki! I pozdrawiam serdecznie
15 grudnia 2014 o 21:35 ·Magda, usuwania kamienia się nie bój – my ostatnio przerabialiśmy z prawie-rudym ;) Miał taki kamień, że wetka mówiła, że bała się, że będzie musiała usuwać zęby, ale gładko poszło i kot zachował komplet zębów. Poradziła nam, żeby dawać np raz w tygodniu kawał wołowiny taki do pogryzienia ze ścięgnami i przerostami – podobno trochę czyści zęby. Szczotkę też mam, ale nie wpadłam jeszcze na to, żeby czesać nią koty… ;)
23 grudnia 2014 o 08:15 ·My z czarnuchem takich doświadczeń akurat nie mieliśmy, bo to był dość silny, stary i wytrzymały kocur w sumie KOCISKO z dość sporą nadwagą :P Jednak słyszałam że są takie ciasteczka dla kotów. Są duże i twarde więc rudy tak łatwo nie połknie :) W dość przyzwoitej cenie w biedronce widziałam :p I tak, tak patrzyłam na skład i bardzo dobry szczerze powiem. Także zerknij tylko nie jestem pewna ale w naszym mieście wykupili :/
6 stycznia 2015 o 15:49 ·Dopiero co trafiłam na twojego bloga i wręcz zaczarowały mnie przepiękne zdjęcia z twoimi kotami jakie publikujesz. Z pewnością będę się u Ciebie coraz częściej pojawiać!
1 lutego 2015 o 14:01 ·witam, niedawno trafiłam na Wasz blog :) super, co do narkozy „mój”wet :) powiedział, że rude są dużo bardziej wrażliwe na narkozę i przysypianie – ograniczyć do minimum, pozdrawiam
23 kwietnia 2015 o 12:06 ·Sucha karma zdecydowanie NIE sciera kamienia ani nie zapobiega jego powstawaniu! To jeden z najgorszych mitow powtarzanych przez weterynarzy – kot nie zuje chrupek, tylko rozgryza je koncowka zeba i resztki chrupow kleja mu sie do zebow i dziasel, co stanowi znakomita pozywke dla bakterii. Tym co zapobiega powstawaniu kamienia jest dawanie kotom do zucia dlugich kawalkow miesa albo np. surowych skrzydelek albo nozek…
5 sierpnia 2015 o 12:38 ·Artykul po angielsku na temat tego mitu: http://www.littlebigcat.com/health/does-dry-food-clean-the-teeth/
„Let’s get this one straight once and for all: dry food does not clean your cat’s teeth! In fact, dry food really does not benefit the cat at all. It is merely a convenience for the guardian. If you haven’t already read Why Cats Need Canned Food and 10 Reasons Why Dry Food is Bad for Dogs and Cats, start there in your quest for accurate, up-to-date information on feeding cats.
Most cats don’t consistently chew dry food; they swallow it whole. Obviously, without contacting the teeth, there is zero effect on tartar accumulation. For cats who do chew dry food, whether consistently or occasionally, there is still little or no benefit. The kibbles shatter, so contact between the kibble and the teeth occurs only at the tips of the teeth. This is certainly not enough to make a difference in the formation of tartar and plaque, which most commonly builds up along (and underneath) the gumline at the base of the teeth.”
„In my experience as a feline veterinarian, I’ve probably examined at least 13,000 cats’ mouths. There was no real pattern to the dental and periodontal disease I saw. If anything, tartar and gum disease seemed to be more attributable to genetics or concurrent disease (such as feline leukemia or feline AIDS) than to any particular diet. I saw beautiful and horrible mouths in cats eating wet food, dry food, raw food, and every possible combination. Many of my patients initially ate mostly or exclusively dry food; yet these cats had some of the most infected, decayed, foul-smelling mouths I saw. If there was any dietary influence at all, I’d say that raw-fed cats had better oral health than cats on any type of commercial food. However, the overall effect of diet on dental health appeared to be minimal at most.”
5 sierpnia 2015 o 12:40 ·– artykul napisal weterynarz.